Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Przy silnym zakwaszeniu gleby
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Odpowiedź jest trafna, bo w przypadku silnego zakwaszenia gleby naprawdę dochodzi do ubytku strukturotwórczego wapnia. To ważne zjawisko, często trochę niedoceniane przez początkujących praktyków. Wapń pełni w glebie kilka ról, ale jedna z najważniejszych to właśnie tworzenie i utrzymywanie dobrej struktury gruzełkowatej. Kiedy gleba jest zakwaszona, wapń jest łatwo wymywany przez wodę opadową, szczególnie na lekkich glebach czy terenach o dużej ilości opadów. Efektem tego jest pogorszenie się struktury gleby, bo brakuje „kleju”, który scala drobne cząstki w większe gruzełki. Z mojej praktyki wynika, że w takich warunkach ziemia robi się zbyt zbita, mało przewiewna i korzenie roślin mają problem z rozwojem. W branżowych normach, jak choćby zaleceniach IUNG, podkreśla się konieczność regularnego wapnowania gleb kwaśnych właśnie po to, żeby uzupełnić ubytki wapnia i poprawić właściwości fizyczne oraz chemiczne podłoża. Dobrze zarządzana zawartość wapnia to podstawa wysokich plonów i zdrowych roślin, szczególnie na plantacjach wieloletnich takich jak wiklina. Trzeba też pamiętać – przy niskim pH nie tylko wapń znika, ale i przyswajalność wielu składników pokarmowych spada, więc to taka reakcja łańcuchowa. Według mnie, ignorowanie tej kwestii szybko odbije się na kondycji upraw i portfelu plantatora.
W branży ogrodniczej i rolniczej często można spotkać się z błędnym przekonaniem, że zakwaszenie gleby zwiększa rozwój systemu korzeniowego młodych roślin. Tak naprawdę jest odwrotnie – zbyt niskie pH hamuje wzrost korzeni, utrudnia im pobieranie wody i składników pokarmowych, a to bezpośrednio przekłada się na osłabiony rozwój sadzonek, także wikliny. Jeśli chodzi o dostępność makroelementów, takich jak fosfor i potas, to tutaj sprawa jest jeszcze ciekawsza. Przy niskim pH fosfor bardzo często przechodzi w formy niedostępne dla roślin, wiąże się z glinem lub żelazem i przez to staje się praktycznie nieprzyswajalny. Jednak potas akurat pozostaje przeważnie dobrze dostępny, a jego przyswajanie nie spada aż tak radykalnie jak w przypadku fosforu. Ten szczegół jest często pomijany nawet przez osoby z większym doświadczeniem. Jeśli chodzi o mikroelementy, typu bor i miedź, to tu sprawa jest odwrotna niż przy makroelementach – w kwaśnych glebach, zwłaszcza na bardzo niskim pH, dostępność wielu mikroelementów, takich jak żelazo, mangan czy właśnie miedź, paradoksalnie wzrasta. Dopiero przy bardzo wysokim pH obserwuje się ich niedobory. Dobrym przykładem są niektóre warzywa korzeniowe, które na glebach zasadowych często cierpią na niedobory boru. W praktyce, błędne przekonania na temat wpływu zakwaszenia prowadzą do nieefektywnego nawożenia albo niepotrzebnej paniki. Rzetelna analiza gleby i kierowanie się aktualnymi wynikami badań to zawsze podstawa, zamiast polegania na utartych schematach czy ogólnikowych „zasadach”. Często widać, że niewłaściwe decyzje w tej kwestii prowadzą do strat finansowych i problemów z kondycją roślin na plantacjach.