Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Przy zakładaniu plantacji wierzby amerykanki najczęściej stosuje się sadzonki o długości
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Długość sadzonek wierzby amerykanki to nie jest przypadkowa sprawa – 25 cm to taki branżowy standard, który przyjął się z kilku powodów i sprawdza się w praktyce od wielu lat. Przede wszystkim, taka długość zapewnia sadzonce odpowiedni zapas materiału zapasowego i właściwą liczbę oczek do prawidłowego ukorzenienia, a to klucz przy szybkich przyrostach wierzby. Moim zdaniem, krótsze sadzonki często nie mają siły przebić się przez glebę, zwłaszcza jak jest cięższa, a na dłuższych łatwiej o przesuszenie lub uszkodzenia mechaniczne podczas sadzenia. Praktyka pokazuje, że 25 cm to kompromis między wygodą sadzenia a gwarancją dobrze rozwiniętego systemu korzeniowego – sadzonka sięga wtedy stabilnie w glebę, a jej górna część wystaje ponad poziom gruntu, co ułatwia start młodych pędów. W profesjonalnych nasadzeniach energetycznych zaleca się właśnie długość 25 cm, bo daje najlepszy procent przyjęć i szybki wzrost w pierwszym sezonie. Warto dodać, że w Polsce i w krajach o podobnym klimacie ten standard jest wpisany w wiele zaleceń agrotechnicznych, np. w publikacjach IUNG czy praktycznych poradnikach dla rolników. Z mojego doświadczenia wynika, że cięcie sadzonek na tę długość dobrze się sprawdza nie tylko na dużych plantacjach, ale i w małych nasadzeniach przydomowych.
Sadzonki krótsze niż 25 cm, na przykład takie o długości 10, 15 czy 20 cm, bardzo często są wybierane przez osoby mniej doświadczone lub chcące uprościć sobie pracę, ale to w praktyce przynosi więcej szkód niż pożytku. Zbyt krótkie sadzonki mają dużo mniejszą liczbę pąków (tzw. oczek), z których mogą wyrosnąć nowe pędy. To przekłada się bezpośrednio na gorsze przyjęcia i mniejszą siłę wzrostu w pierwszym roku. Sadzonka 10-centymetrowa z reguły nie ma szans dobrze ukorzenić się w cięższych, gliniastych glebach – po prostu nie sięga do warstwy o stabilnej wilgotności. Jeszcze wyraźniej widać to przy 15 czy 20 cm, które z różnych powodów wydają się czasem „w sam raz”, ale niestety nie są optymalne – to taki typowy błąd myślowy, że krócej znaczy łatwiej się przyjmie albo szybciej urośnie. Praktyka i zalecenia branżowe jednak są jednoznaczne: minimalna długość 25 cm daje największą pewność, że przynajmniej kilka oczek będzie miało kontakt z glebą, co bardzo korzystnie wpływa na proces ukorzeniania i późniejszą produkcyjność plantacji. Zbyt krótkie sadzonki czasem nie przetrwają suszy w pierwszych tygodniach po sadzeniu, a także są bardziej podatne na mechaniczne uszkodzenia podczas zabiegów uprawowych. Sadzonki dłuższe niż 25 cm raczej się nie stosuje, bo trudno je poprawnie zagłębić w ziemię i grozi to przesuszeniem ich górnej części. W profesjonalnych uprawach – szczególnie tych prowadzonych z myślą o produkcji biomasy – bardzo precyzyjnie podchodzi się do długości sadzonek. Standard 25 cm nie pojawił się przypadkiem – to wynik wielu lat doświadczeń, badań polowych i zaleceń instytutów rolniczych. W praktyce wybór krótszych sadzonek to po prostu ryzyko mniejszych plonów i większych strat na starcie.