Kwalifikacja: DRM.01 - Wykonywanie wyrobów koszykarsko-plecionkarskich
Zawód: Koszykarz-plecionkarz
Wiklinę należy wycinać
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wiklinę najlepiej wycinać po całkowitym opadnięciu liści i zdrewnieniu pędów. To taki etap, kiedy roślina zakończyła już swój cykl wegetacyjny i soki przestają intensywnie krążyć w pędach. W praktyce oznacza to najczęściej późną jesień lub początek zimy – mniej więcej od listopada do lutego, zanim ruszy ponownie wegetacja. Takie cięcie pozwala zapobiec niepotrzebnej utracie soków, bo pędy są już „uśpione” i lepiej się przechowują. Z mojego doświadczenia wynika, że wycinanie wikliny w tym okresie daje materiał o lepszej jakości – pędy są elastyczne, mocniejsze i mniej podatne na pękanie podczas dalszego przetwarzania. Branżowe standardy, chociażby te ustalone przez doświadczonych plecionkarzy czy rolników uprawiających wiklinę, jasno wskazują, że to właśnie zdrewnienie i opadnięcie liści wyznaczają najlepszy termin. Warto też zwrócić uwagę na to, że późne cięcie minimalizuje ryzyko rozwoju chorób grzybowych, bo rany po cięciu szybciej się zabliźniają w niższych temperaturach. Moim zdaniem zawsze lepiej się trzymać tych zasad – wtedy materiał do wyrobu koszy czy mebli wiklinowych będzie naprawdę pierwszorzędny. No i nie ma co się spieszyć – zbyt wczesny zbiór często kończy się stratami.
W praktyce uprawy wikliny dość łatwo się pomylić, jeśli nie zna się dokładnie cyklu życiowego rośliny i nie rozumie się, jak pędy zachowują się w różnych fazach wzrostu. Wycinać wiklinę, gdy pędy osiągną maksymalną wysokość 100 cm, nie ma sensu z technicznego punktu widzenia – wzrost długości to nie jedyny czynnik decydujący o dojrzałości wikliny do cięcia. Pędy mogą mieć różną długość w zależności od odmiany, warunków pogodowych czy nawożenia, a nie chodzi przecież o „ściganie się” na centymetry, tylko o uzyskanie surowca o odpowiednich właściwościach mechanicznych. Z kolei cięcie najpóźniej pod koniec czerwca to typowy błąd wynikający z mylenia okresów rozwoju – w tym czasie pędy są jeszcze zielone, miękkie, zawierają dużo soków i bardzo łatwo ulegają uszkodzeniom podczas późniejszego przetwarzania. Takie pędy nie mają odpowiedniej elastyczności, szybciej pleśnieją w magazynowaniu i są mało wytrzymałe. Wycinanie podczas kwitnienia pąków też nie jest dobrą praktyką – w tym okresie roślina intensywnie rośnie, a cięcie ją bardzo osłabia, dodatkowo materiał jest niedojrzały i nie sprawdza się przy wyplataniu. Typowym błędem myślowym jest traktowanie momentu cięcia tak samo jak w przypadku innych roślin użytkowych, np. zbóż czy niektórych drzew, gdzie wysokość albo faza kwitnienia jest istotna. Wiklina jednak wymaga wyczekania na pełne zdrewnienie pędów i naturalne zakończenie wegetacji – tak jak zalecają to podręczniki rolnicze i praktycy z branży. Pomijanie tego etapu prowadzi do uzyskania materiału niskiej jakości i niepotrzebnych strat, zarówno w plonie, jak i w jakości przyszłych wyrobów.