Dobrze wybrana odpowiedź – uzupełnienie kosza galanteryjnego poprzez wyłożenie jego wnętrza podszewką to przykład klasycznego zdobienia w koszykarsko-plecionkarskim rzemiośle. W praktyce ten zabieg nie tylko pełni funkcję estetyczną, ale też użytkową – podszewka chroni zawartość kosza przed uszkodzeniami, daje przyjemniejszy kontakt przy dotyku i podnosi ogólną jakość wyrobu. Moim zdaniem, taka dbałość o detal świetnie pokazuje, jak ważne jest w tej branży połączenie funkcjonalności z atrakcyjnym wyglądem. Standardy branżowe i szkolne wyraźnie wskazują, że wszelkie działania upiększające – jak aplikowanie podszewki, obszycia, koronki czy ozdobnych tasiemek – są uznawane za zdobnictwo. W galanterii plecionkarskiej bardzo często spotyka się właśnie takie rozwiązania, bo klient oczekuje czegoś więcej niż tylko surowej formy. To jest dokładnie ten moment, gdy rzemieślnik może pokazać swoją kreatywność i wyczucie stylu. Szczerze mówiąc, wykończenie wnętrza podszewką to też świetny sposób na ukrycie mniej dekoracyjnych elementów konstrukcji – końcówek prętów, splotów czy ewentualnych nierówności. I choć wydaje się to detalem, właśnie takie wykończenie odróżnia wyroby masowe od tych lepszych, ręcznie robionych.
Pojęcie zdobienia w koszykarsko-plecionkarskim rzemiośle bywa mylone z innymi czynnościami związanymi z wykończeniem lub przygotowaniem wyrobów. Usuwanie wystających końców prętów ze ścianki kosza to działanie typowo techniczne – chodzi tu o bezpieczeństwo użytkownika i estetykę konstrukcji bazowej, ale nie jest to jeszcze etap zdobienia, tylko obróbka wykańczająca, której celem jest wygładzenie powierzchni. Z kolei umieszczenie kosza gospodarczego w szafie wraz ze skrzynią ze spalaną siarką odnosi się do procesu dezynfekcji, fumigacji lub czasem konserwacji wyrobów, by zabezpieczyć je przed szkodnikami czy pleśnią – to zupełnie inna kategoria czynności, nie związana ze zdobieniem czy estetyką, bardziej z utrzymaniem trwałości i higieny. Malowanie kosza na magiel metodą natryskową może nadawać kolor lub zabezpieczać powierzchnię, jednak w branży plecionkarskiej tradycyjne zdobienia to raczej aplikacja dekoracyjnych elementów: obszyć, wstawek, podszewki, koronek czy nawet drobnych haftów. Typowym błędem jest traktowanie każdego zabiegu poprawiającego wygląd jako zdobienia – tymczasem tylko działania mające na celu wzbogacenie walorów wizualnych i często też praktycznych, jak właśnie wyłożenie wnętrza podszewką, spełniają wymogi definicji zdobnictwa. W praktyce rzemieślniczej bardzo ważne jest rozróżnianie tych etapów, bo wpływa to na jakość, funkcjonalność i ostateczny odbiór produktu przez klienta. Przesadne uproszczenie lub skupianie się wyłącznie na warstwie technicznej prowadzi do błędnych wniosków, a przecież w tej branży liczy się właśnie harmonia pomiędzy solidnym wykonaniem a efektem wizualnym. Moim zdaniem, warto zapamiętać, że zdobienie plecionek to nie tylko kolor czy lakier, lecz przede wszystkim wszelkie dodatki wpływające na estetykę i funkcjonalność użytkową.