Wybrałeś koks hutniczy i to jest zdecydowanie najlepszy wybór w kontekście nagrzewania stali narzędziowej. Już tłumaczę, o co tu chodzi. Koks hutniczy, choć powszechnie wykorzystywany w hutnictwie, ma jedną dużą wadę — podczas spalania wydziela dużo siarki oraz innych zanieczyszczeń. To właśnie siarka jest szczególnie niepożądana w procesie obróbki cieplnej stali narzędziowej, bo może prowadzić do tak zwanego kruchości stali. Znam sporo przypadków, gdzie przez zastosowanie koksu hutniczego narzędzia wychodziły z pieca z mikropęknięciami albo wręcz nie nadawały się do dalszego użycia. Zgodnie z zaleceniami branżowymi (np. normy PN-EN dotyczące obróbki cieplnej) powinno się wybierać paliwa możliwie czyste, które nie oddziałują negatywnie na skład chemiczny wsadu. Dlatego dla nagrzewania stali narzędziowej zdecydowanie lepiej sprawdzają się gaz ziemny, ropa naftowa czy nawet węgiel drzewny, bo one generalnie nie wzbogacają stali w niekorzystne pierwiastki. Co więcej, nowoczesne zakłady idą w kierunku stosowania pieców elektrycznych albo gazowych, bo wtedy ryzyko niepożądanych zmian w składzie stopu praktycznie nie istnieje. Jeśli chodzi o praktykę, to moim zdaniem szkoda ryzykować — lepiej nie stosować koksu, nawet jeśli wydaje się tańszy.
Wybór paliwa do nagrzewania stali narzędziowej to nie jest sprawa trywialna. Wiele osób intuicyjnie sięga po tradycyjne źródła jak ropa naftowa, gaz ziemny czy węgiel drzewny, sądząc, że mogą one negatywnie wpływać na skład chemiczny stali. Tymczasem to właśnie koks hutniczy stanowi największe zagrożenie, o czym nie każdy pamięta. Podstawowym błędem myślowym jest przekonanie, że każdy rodzaj paliwa wprowadza podobne zanieczyszczenia do wsadu — w rzeczywistości to od zawartości siarki i innych pierwiastków śladowych w paliwie zależy, jak bardzo stal może ulec zanieczyszczeniu. Ropa naftowa i gaz ziemny są dość czystymi surowcami energetycznymi i w praktyce przemysłowej uznaje się je za stosunkowo bezpieczne pod kątem niepożądanego oddziaływania na stal narzędziową. Węgiel drzewny, choć trochę już archaiczny, cechuje się bardzo niską ilością siarki, a czasem wręcz stosuje się go do nawęglania stali. Natomiast koks hutniczy, ze względu na dużą zawartość siarki i innych związków, może prowadzić do powstawania kruchości stali czy nawet pęknięć narzędzi, co potwierdzają zarówno normy branżowe, jak i doświadczenie praktyczne. Warto pamiętać, że nie każdy opał nadaje się do każdego procesu i zawsze należy kierować się nie tylko dostępnością, ale przede wszystkim właściwościami chemicznymi paliwa. Moim zdaniem lepiej dwa razy pomyśleć, zanim wybierze się coś, co może popsuć całą partię narzędzi.