Kolor żółty w przemyśle często kojarzy się nie tyle z samym estetycznym wykończeniem, co z troską o bezpieczeństwo. Osłony ruchomych elementów maszyn kuźniczych, a także innych urządzeń przemysłowych, maluje się właśnie na żółto, żeby przyciągnąć uwagę operatorów i innych pracowników hali produkcyjnej. To nie jest przypadek – żółty jest jednym z najlepiej widocznych kolorów, nawet przy słabym oświetleniu czy sporym zapyleniu, co często się zdarza w kuźniach. Wynika to nie tylko z przepisów BHP, ale też z norm takich jak PN-EN ISO 3864-4, gdzie zaleca się używanie żółtego do oznaczania potencjalnych zagrożeń mechanicznych. Osłony ruchomych części są szczególnie ważne, bo chronią przed przypadkowym kontaktem z elementami mogącymi spowodować poważne urazy. Z mojego doświadczenia wynika, że prawidłowe oznaczenie kolorystyczne naprawdę pomaga unikać wypadków. Warto też wspomnieć, że niekiedy na żółtych osłonach stosuje się dodatkowe znaki ostrzegawcze lub paski kontrastowe (np. czarne), by jeszcze bardziej uwydatnić strefę zagrożenia. Takie rozwiązania spotykam w większości nowoczesnych zakładów przemysłowych – moim zdaniem to już właściwie standard.
W branży technicznej dość często spotyka się błędne przekonanie, że żółta farba nadaje się do malowania dowolnych powierzchni maszyn, na przykład całych korpusów czy koryt instalacyjnych. To nie do końca zgodne z dobrymi praktykami i normami bezpieczeństwa. Korpusy maszyn najczęściej maluje się na kolory neutralne, typowo stosowane przez producentów – są to barwy takie jak szary, niebieski czy zielony, które mają raczej charakter estetyczny albo identyfikacyjny dla danej firmy. W przypadku koryt z instalacją pneumatyczną czy przewodami elektrycznymi także używa się określonych kolorów, ale najczęściej nie jest to żółty. Przewody elektryczne, zgodnie z normami (np. PN-EN 60445, PN-EN 60446), oznacza się kolorem pomarańczowym lub czerwonym, a pneumatyczne – zwykle niebieskim. Żółty natomiast w standardach bezpieczeństwa przemysłowego (ISO 3864 i pokrewne) zarezerwowany jest dla miejsc, gdzie istnieje ryzyko urazu mechanicznego, czyli właśnie osłon ruchomych elementów maszyn. Mylenie kolorów prowadzi do dezorientacji na stanowisku pracy i może mieć poważne konsekwencje – wyobraź sobie próbę szybkiej reakcji podczas awarii, gdy wszystko pomalowane jest tym samym, niewłaściwym kolorem. Z mojego doświadczenia wynika, że warto zawsze kierować się zasadą: kolory techniczne mają znaczenie praktyczne, a nie tylko estetyczne. Odpowiednie stosowanie barw wpływa zarówno na bezpieczeństwo, jak i efektywność pracy – a szczególnie w zakładach, gdzie rotacja pracowników jest spora, jasne oznaczenia to podstawa. Te błędy wynikają zazwyczaj z braku znajomości aktualnych przepisów lub z przyzwyczajenia do starych praktyk, które nie przystają do dzisiejszych wymogów BHP.