Barwa nr 3, czyli intensywnie pomarańczowa (czasami nazywana barwą jasnoczerwoną), to właśnie ta, która odpowiada temperaturze stali w zakresie 880–1050°C. W praktyce warsztatowej rozpoznawanie barwy żarzenia stali jest absolutnie podstawową umiejętnością przy obróbce cieplnej. Moim zdaniem, jeśli ktoś patrzy na stal podczas wyżarzania lub kucia i widzi taki intensywny, jaskrawy pomarańczowy kolor, to od razu powinno mu się zapalić światełko, że to już właściwy przedział do większości operacji typu odpuszczanie lub hartowanie wstępne. Tak naprawdę, w podręcznikach (np. PN-EN 10052 albo klasyczne materiały dla ślusarzy i kowali) podkreśla się, że barwa ta jest charakterystyczna dla tzw. żarzenia jasnego lub wysokiego. W codziennych zastosowaniach — takich jak naprawa narzędzi, wyroby kowalskie czy spawanie — kontrolowanie tej barwy pozwala na uniknięcie przegrzania lub niedogrzania materiału, co mogłoby prowadzić do jego kruchości czy nieodpowiedniej struktury. Często ludzie bagatelizują znaczenie rozpoznawania barw, uważając je za starą szkołę, ale przy awarii pirometrów czy w terenie to zwykłe oko jest najważniejszym narzędziem. Pamiętaj też, że stal w tym zakresie temperatur nabiera odpowiedniej plastyczności, łatwo poddaje się kuciu, a jednocześnie nie zaczyna się jeszcze mocno utleniać. To taki złoty środek w klasycznej obróbce cieplnej.
Wiele osób myli barwy żarzenia, bo wydaje się, że im bardziej wyrazisty kolor, tym wyższa temperatura, a to nie zawsze działa tak prosto. Barwa żółta (jak nr 1), choć bardzo intensywna, świadczy o przekroczeniu zakresu 1150°C, co jest typowe raczej dla nagrzewania do spawania lub topienia, a nie dla typowego kucia czy wyżarzania. Stal w tym stanie zaczyna się już powoli rozmiękczać do granic możliwości, może nawet iskrzyć — moim zdaniem, to już stanowczo za dużo do większości operacji warsztatowych. Z kolei barwa nr 2, taka jasno-pomarańczowa czy żółto-pomarańczowa, bywa często kojarzona ze średnimi temperaturami, ale faktycznie odpowiada raczej zakresowi ok. 1050–1200°C, co jeszcze nie jest tym klasycznym przedziałem 880–1050°C. W praktyce, przy tej barwie stal staje się już bardzo plastyczna, ale łatwo można ją przegrzać, co negatywnie wpływa na jej własności mechaniczne. Najwięcej pomyłek pojawia się jednak przy barwie nr 4, czyli głęboko czerwonej. Wielu uczniów sądzi, że taki ciemnoczerwony to już odpowiednia temperatura do obróbki, ale prawda jest taka, że to dopiero okolice 600–800°C, czyli za nisko do większości operacji hartowania czy odpuszczania stali. Stal o takim kolorze jest jeszcze dość twarda, słabo się odkształca i łatwo ulega spękaniom przy intensywnych pracach. Typowe błędy wynikają z braku praktyki – zbyt dosłowne kojarzenie barw z temperaturami lub poleganie na pamięci zamiast na świadomym porównywaniu. Prawidłowa identyfikacja barw żarzenia to podstawa dobrej roboty w branży metalowej – i nie ma co się tego wstydzić, bo nawet najlepsi czasem patrzą dwa razy zanim ruszą młotem.