Prawidłowo wskazałeś, że kucie stali o zawartości węgla 0,55% powinno zakończyć się, kiedy stal osiągnie barwę czerwoną. To wynika z zakresu temperatur kucia dla tego typu stali, który wynosi około 1140–780°C. Barwa czerwona świadczy o tym, że stal zbliża się do dolnej granicy plastyczności, poniżej której kucie może prowadzić do pękania materiału, a struktura robi się twarda i krucha. Praktycznie na kuźni, patrząc na kolor rozgrzanego metalu, łatwo ocenić temperaturę bez specjalistycznych pirometrów – to klasyczna metoda stosowana przez wiele pokoleń kowali. Inżynierowie i technicy zawsze pilnują, żeby nie zbijać stali „na zimno”, bo to bardzo źle wpływa na jej własności mechaniczne, potrafi popsuć całą robotę. Czasem wydaje się, że można jeszcze chwilę popracować, ale z mojego doświadczenia to już ryzykowna gra – stal o barwie czerwonej jest już mało plastyczna i dalsze kucie szybko prowadzi do mikropęknięć. Większość branżowych norm (np. PN-H-84030) podkreśla konieczność zachowania odpowiedniej temperatury podczas kucia, a kontrola barwy to najprostszy wskaźnik w praktyce warsztatowej. Dodatkowo warto wiedzieć, że dla każdej zawartości węgla ten zakres jest inny – im więcej węgla, tym niższa temperatura kucia i bardziej ryzykowna praca na niskich barwach. Dlatego umiejętność rozpoznania momentu przerwania kucia po barwie jest naprawdę ważna w zawodzie.
Wybór barwy innej niż czerwona podczas określania momentu zakończenia kucia stali o zawartości węgla 0,55% jest dość częstym błędem, szczególnie gdy opiera się wyłącznie na intuicji lub obserwacji bez znajomości konkretnych zakresów temperatur. Barwa żółta czy pomarańczowa odpowiada wyższym temperaturom, w których stal jest bardzo plastyczna i podatna na odkształcenia – to wtedy powinno się intensywnie kuć, bo materiał najłatwiej poddaje się obróbce. Jednak wiele osób sądzi, że im chłodniejsza barwa, tym lepiej zakończyć kucie, żeby stal nie była za miękka – ale to złudzenie. Praca przy barwie wiśniowej (która w praktyce jest odcieniem czerwieni, ale jaśniejszym, bardziej różowawym) może jeszcze chwilowo być bezpieczna, ale ryzyko wystąpienia mikropęknięć rośnie z każdą chwilą. Z kolei barwa żółta i pomarańczowa to temperatury powyżej 1000°C, gdzie stal jest wręcz zbyt miękka do precyzyjnych operacji wykończeniowych, a jednocześnie niebezpieczeństwo przepalenia i odwęglenia powierzchni stali znacząco wzrasta, szczególnie przy dłuższym trzymaniu w ogniu. Typowym błędem jest też utożsamianie koloru z temperaturą bez odniesienia do konkretnej zawartości węgla – stal o 0,2% C kuje się w szerszym zakresie niż stal o 0,55% C, więc nie można stosować jednego wzorca do wszystkich gatunków. Brak kontroli temperatury powoduje spadek jakości wyrobu, utratę cech plastycznych lub odwrotnie – przesadną twardość i kruche pęknięcia. Dobrym zwyczajem jest przerwać kucie przy barwie czerwonej, bo to ostatni moment, kiedy stal zachowuje potrzebną plastyczność, a jeszcze nie jest zbyt krucha. Moim zdaniem, znajomość tych temperatur i barw to jedno z podstawowych „narzędzi” każdego, kto pracuje z metalem – nie warto polegać tylko na własnym oku bez sprawdzonej wiedzy technologicznej.