Przedmuchanie pieca kowalskiego powietrzem przed pracą to taki krok, którego naprawdę nie można pominąć, jeśli chcemy, żeby wszystko przebiegało bezpiecznie i zgodnie ze sztuką. To nie jest tylko formalność – chodzi o usunięcie resztek gazu, ewentualnych oparów czy innych gazowych pozostałości, które mogły się zgromadzić w komorze pieca w czasie jego postoju. Moim zdaniem to jedno z najważniejszych działań, bo daje nam pewność, że nie dojdzie do niekontrolowanego zapłonu albo nawet wybuchu przy pierwszym odpaleniu. W praktyce wygląda to tak, że otwieramy drzwiczki i włączamy wentylator albo po prostu pozwalamy, żeby przez kilka minut przewiało wnętrze pieca. Takie rozwiązanie jest powtarzane praktycznie w każdej dobrej instrukcji obsługi, zresztą normy BHP i przepisy branżowe też to jasno zalecają. Jeśli pominie się ten krok, można narazić siebie i innych na poważne zagrożenie, a tego naprawdę nikt nie chce. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet stare piece, nie tylko nowe gazowe, wymagają tej czynności, bo nagromadzone gazy mogą być niewidoczne, a skutki mogą być bardzo przykre. Przedmuchanie pieca powietrzem to po prostu elementarna zasada bezpieczeństwa w każdym warsztacie kowalskim.
Często myśli się, że przed rozpoczęciem pracy z piecem kowalskim wystarczy odkręcić gaz, wrzucić materiał i już można działać – ale to duże uproszczenie i niestety błędny sposób myślenia. Odkręcenie dopływu gazu bez wcześniejszego upewnienia się, że komora pieca jest całkowicie wolna od starych gazów czy oparów, może prowadzić do nagromadzenia niebezpiecznej mieszanki wybuchowej. Tak samo zakręcenie gazu przed rozruchem, choć brzmi sensownie jako działanie ostrożne, w praktyce nie daje żadnej gwarancji bezpieczeństwa podczas uruchamiania. To raczej czynność końcowa, a nie początkowa. Włożenie materiału do nieprzewietrzonego pieca to kolejny błąd – może wydawać się, że to przyspieszy pracę, ale w rzeczywistości może skończyć się nieprzyjemnymi niespodziankami, bo materiał podawany do wnętrza pieca z zalegającymi gazami stwarza potencjalne zagrożenie wybuchem. Najczęstszym błędem jest pośpiech, chęć szybkiego rozpoczęcia pracy i traktowanie procedur jako czegoś zbędnego. Tymczasem każda instrukcja obsługi pieca gazowego i każdy szanujący się kowal wie, że przewietrzenie czy przedmuchanie pieca przed uruchomieniem to podstawa bezpieczeństwa i dobrych praktyk branżowych. Niezależnie od wieku i modelu pieca, nie wolno tego lekceważyć, bo skutki mogą być tragiczne. Przedmuchanie powietrzem pozwala pozbyć się nie tylko gazów, ale i wilgoci czy zapachów, a to sprzyja lepszej kontroli procesu grzania i jakości obrabianego materiału. Takie podejście nie tylko chroni przed wypadkami, ale też uczy profesjonalnego podejścia do pracy – coś, co według mnie jest równie ważne jak sama technika kowalska.