To stanowisko to klasyczna kuźnia z dmuchawą, którą wykorzystuje się do nagrzewania metalu przed dalszą obróbką plastyczną, na przykład przed kuciem. Moim zdaniem, nawet jeśli ktoś nie miał okazji pracować bezpośrednio w kuźni, to warto wiedzieć, że bez właściwego nagrzania stal bardzo trudno poddaje się kształtowaniu, a czasem wręcz pęka. Dmuchawa, którą widać z boku, służy do dostarczania powietrza do paleniska, a to pozwala osiągać dużo wyższe temperatury niż w zwykłym otwartym ogniu. W praktyce takie stanowisko umożliwia podgrzewanie różnych rodzajów stali i innych metali do temperatur rzędu 900–1200°C, co jest absolutnym standardem w rzemiośle kowalskim i przemysłowej obróbce metali. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet przy małych warsztatach rękodzielniczych właśnie takie paleniska są nie do zastąpienia, bo pozwalają na szybkie i równomierne nagrzanie obrabianych przedmiotów. Dodatkowo, zastosowanie dmuchawy sprawia, że palenisko jest bardziej wydajne energetycznie i łatwiej kontrolować temperaturę. To też przekłada się na większe bezpieczeństwo pracy i lepszą jakość uzyskiwanych wyrobów – zgodnie z zasadami BHP i normami branżowymi, np. PN-EN 12451. Warto dodać, że takie stanowiska są podstawą w procesach kucia na gorąco i właściwie nie da się ich niczym zastąpić w tradycyjnej obróbce metali.
Przyglądając się temu stanowisku, nietrudno zauważyć, że nie jest to typowe stanowisko do kucia ręcznego czy matrycowego – brakuje kowadła albo prasy, a także typowych narzędzi do formowania metalu. Również czyszczenie wyrobów tutaj nie wchodzi w grę, bo nie ma narzędzi ani przestrzeni roboczej przewidzianej do szlifowania, piaskowania czy chemicznego oczyszczania powierzchni. W rzeczywistości do czyszczenia metali stosuje się zupełnie inne urządzenia, np. szlifierki, szczotki mechaniczne lub specjalne kąpiele. Z kolei, stanowisko do kucia matrycowego jest silnie wyspecjalizowane, zwykle wyposażone w skomplikowaną prasę lub młot matrycowy oraz zestaw dedykowanych narzędzi do odkształcania metalu w określonych kształtach – tutaj tego nie dostrzeżesz. To miejsce nie spełnia więc wymagań stawianych stanowiskom kuciowym, które muszą być dużo bardziej masywne i mieć odpowiednie zabezpieczenia przed odpryskami czy hałasem. Typowym błędem jest utożsamianie dowolnego metalowego stanowiska z miejscem do kucia, bo przecież sama stalowa konstrukcja nie wystarczy – kluczowe są urządzenia do obróbki plastycznej. Równie często myli się palenisko z miejscem do czyszczenia, pewnie dlatego, że na pierwszy rzut oka oba stanowiska mogą wyglądać podobnie. Branżowe dobre praktyki jasno wskazują, że każde stanowisko ma określony zakres zastosowań i konkretne wyposażenie, a pomyłki wynikają zwykle z braku praktycznego doświadczenia lub powierzchownej obserwacji. Warto więc zawsze patrzeć na detale techniczne i przeznaczenie urządzenia, zamiast kierować się pierwszym wrażeniem.