Dobrze wybrana temperatura 980°C to rzeczywiście właściwy zakres dla kucia stali konstrukcyjnej twardej. To wynika z jej składu chemicznego i właściwości mechanicznych – stal twarda, w przeciwieństwie do miękkiej, wymaga nieco wyższej temperatury obróbki plastycznej, żeby uzyskać odpowiednią plastyczność bez ryzyka pęknięć czy nadmiernego utleniania powierzchni. W praktyce warsztatowej takie temperatury stosuje się np. przy produkcji elementów mostów, ram nośnych czy części maszyn, gdzie liczy się wytrzymałość i odporność na odkształcenia. W standardach przemysłowych najczęściej podaje się zakres 950–1150°C – to pozwala na bezpieczne i skuteczne kucie, bez utraty właściwości stali. Warto też pamiętać, że zbyt niska temperatura może powodować kruche pękanie materiału, a zbyt wysoka prowadzi do przegrzania i spadku jakości wyrobu. Moim zdaniem, znajomość tych zakresów jest kluczowa nie tylko dla operatorów młotów, ale i dla technologów, którzy planują procesy produkcyjne. Często spotykałem się z sytuacją, gdzie nieprzestrzeganie tych zakresów prowadziło do reklamacji lub nawet do całkowitej utraty przydatności odkuwki. W kuciu nie ma dróg na skróty – temperatura musi być ustawiona odpowiednio do materiału. To taka stara, ale aktualna zasada branżowa.
Wybór temperatury niższej niż 950°C nie jest uzasadniony przy kuciu stali konstrukcyjnej twardej, nawet jeśli ktoś kieruje się podobieństwem do wartości dla stali miękkiej czy sugeruje się temperaturami wyżarzania. 680°C oraz 720°C to zakresy typowe dla wyżarzania, a nie dla procesu kucia – w takiej temperaturze stal twarda nie uzyska wystarczającej plastyczności, co grozi jej spękaniem podczas obróbki. Również 900°C, choć lepiej niż poprzednie, wciąż leży poniżej zalecanego minimalnego zakresu (najbezpieczniej zaczynać od 950°C). To częsty błąd, bo niektórzy mylą wyżarzanie z kuciem albo próbują stosować uniwersalne wartości, nie patrząc na specyfikę materiału. W praktyce, jeżeli kowal czy operator podgrzeje stal zbyt słabo, materiał będzie oporny na odkształcenia, a nawet może dojść do mikropęknięć, które wyjdą dopiero w eksploatacji. Z kolei sugerowanie się wartościami dla innych metali, np. brązu czy stopów aluminium, prowadzi do zupełnie błędnych wniosków, bo każdy materiał ma swoje unikalne wymagania cieplne. Dla stali konstrukcyjnej twardej tylko zakres 950–1150°C daje gwarancję, że proces przebiegnie prawidłowo i nie narazimy wyrobu na utratę właściwości. Tak naprawdę, cała branża metalurgiczna opiera się na precyzyjnym dobraniu temperatury do konkretnego gatunku materiału – to podstawa profesjonalizmu w obróbce plastycznej i klucz do jakości gotowych produktów. Warto zawsze zwracać uwagę na tabele technologiczne i nie polegać wyłącznie na intuicji czy uniwersalnych liczbach – szczególnie w przypadku tak wymagających materiałów jak stal twarda.