Dobrze wybrana temperatura wyżarzania mosiądzu, czyli 580°C, bierze się wprost z tabeli – zakres podany to 550÷600°C. W praktyce wybiera się temperaturę ze środka podanego przedziału, żeby uniknąć zarówno niedogrzania materiału (co nie przyniesie zamierzonych efektów plastycznych), jak i przegrzania (co może prowadzić np. do nadmiernego rozrostu ziaren albo nawet dekohezji materiału). W warsztatach i zakładach często stosuje się właśnie wartości zbliżone do 580°C dla wyżarzania mosiądzu, bo to pozwala uzyskać optymalną miękkość i dobrą strukturę ziaren, bez ryzyka przegrzania stopu – a to jest szczególnie ważne przy dalszej obróbce plastycznej, typu gięcie czy walcowanie. Moim zdaniem warto pamiętać, że zbyt niska temperatura nie zlikwiduje naprężeń własnych, a zbyt wysoka może pogorszyć własności mechaniczne. Fachowcy zawsze kierują się nie tylko tabelami, ale też doświadczeniem i obserwacją zmian w materiale. Dodatkowo, literatura branżowa i normy techniczne, jak PN-EN 12165, też podają podobne zakresy – dlatego wybór tej temperatury to po prostu dobre rzemiosło i zgodność z zasadami obróbki cieplnej metali nieżelaznych.
Wybór innej temperatury niż 580°C do wyżarzania mosiądzu wynika zwykle z mylenia zakresów albo z przyzwyczajeń wyniesionych z obróbki innych metali. Niejednokrotnie spotkałem się z przekonaniem, że wyższa temperatura, na przykład 750°C, będzie lepsza, bo szybciej „zmiękczy” materiał, jednak w przypadku mosiądzu to najprostsza droga do przegrzania i naruszenia struktury stopu. Taka temperatura jest zarezerwowana w tabeli dla procesu kucia mosiądzu, nie wyżarzania. Z kolei 520°C to wartość poniżej dolnej granicy zakresu wyżarzania (550÷600°C) – co w praktyce może skutkować niedostatecznym usunięciem naprężeń własnych albo niepełną rekryształyzacją. Temperatura 620°C natomiast przekracza górną granicę i choć wydaje się „niedużo za dużo”, to w wyżarzaniu metali nieżelaznych nawet kilkadziesiąt stopni bywa kluczowe – zbyt wysoka temperatura może wywołać zjawiska niepożądane, jak spadek własności plastycznych czy nawet lokalne przegrzanie. Generalnie, typowym błędem jest przyjmowanie, że wyżarzanie można robić na oko, korzystając z tych samych wartości dla różnych materiałów. W praktyce bardzo ważne jest ścisłe trzymanie się zakresów podanych w tabelach, bo tylko wtedy można mieć pewność, że obróbka cieplna przyniesie zamierzony efekt – a to jest fundamentem dobrej roboty w branży metali. Warto też obserwować reakcję materiału, bo nawet najlepsza tabela nie uwzględni wszystkich niuansów konkretnej partii surowca czy warunków procesu. Z mojego doświadczenia wynika, że większość niepowodzeń w wyżarzaniu mosiądzu wynika właśnie z nieprawidłowego doboru temperatury, najczęściej przez analogię do stali lub brązów, co jest zupełnie nieuzasadnione technologicznie.