Do mycia narzędzi lakierniczych najlepiej używać rozcieńczalników, bo są one specjalnie zaprojektowane właśnie do rozpuszczania i usuwania resztek farb, lakierów czy podkładów z powierzchni narzędzi. Rozcieńczalniki mają odpowiedni skład chemiczny, który pozwala na skuteczne oczyszczenie pistoletów lakierniczych, pędzli czy wałków, a jednocześnie nie niszczy ich struktury. Praktyka warsztatowa pokazuje, że użycie dobrego rozcieńczalnika skraca czas czyszczenia i zmniejsza ryzyko zatykania dysz oraz innych delikatnych elementów. To bardzo ważne szczególnie przy precyzyjnych urządzeniach stosowanych w lakiernictwie samochodowym. Moim zdaniem, dobry rozcieńczalnik to podstawa, bo nie tylko skutecznie czyści, ale i nie pozostawia tłustych czy lepkich resztek, które potem mogłyby wejść w reakcję z nową warstwą lakieru. Właściwie dobrany środek zgodny z zaleceniami producenta narzędzi oraz lakierów to standard w branży – często można nawet spotkać specjalne rozcieńczalniki dedykowane do konkretnych typów farb. Osobiście uważam, że nie ma co oszczędzać na jakości rozcieńczalnika, bo to się potem mści – narzędzia są trwalsze, lepiej pracują, a efekty lakierowania wyglądają naprawdę jak należy. Co ciekawe, według wytycznych BHP rozcieńczalniki są również łatwiejsze do kontrolowania pod kątem emisji oparów, mają jasne instrukcje utylizacji i nie powodują takiego zagrożenia pożarowego jak niektóre inne środki.
Wybór środka do mycia narzędzi lakierniczych to temat, który często budzi kontrowersje wśród początkujących praktyków. Zdarza się, że ktoś, chcąc zaoszczędzić lub nie mając pod ręką właściwego preparatu, sięga po środki takie jak detergenty, olej napędowy czy nawet benzyny samochodowe. Moim zdaniem takie pomysły wynikają najczęściej z braku doświadczenia albo przeświadczenia, że wszystko, co rozpuszcza brud, sprawdzi się także przy lakierach. W rzeczywistości jednak detergenty, choć świetnie radzą sobie z tłuszczem czy kurzem, są praktycznie bezużyteczne w przypadku usuwania resztek farb czy lakierów. Ich skład nie jest przystosowany do rozbijania takich cząsteczek, a dodatkowo mogą zostawiać warstwę, która potem utrudni ponowne lakierowanie. Jeżeli chodzi o oleje napędowe albo benzyny samochodowe, to tu sprawa wygląda jeszcze gorzej – owszem, mogą rozpuścić część zanieczyszczeń, ale zostawiają tłustą warstwę, która zasycha i dosłownie psuje powierzchnię narzędzi. Poza tym są skrajnie niebezpieczne – wysoce łatwopalne, bardzo szkodliwe dla zdrowia (emitują toksyczne opary), a do tego ich stosowanie jest niezgodne z wytycznymi BHP i po prostu nieprofesjonalne. Branża lakiernicza od dawna bazuje na rozcieńczalnikach właśnie dlatego, że są one optymalnie dobrane do tego zadania – skuteczne, szybkie, łatwe w kontrolowaniu pod względem bezpieczeństwa oraz kompatybilne z technologią lakierniczą. Efektem błędnego doboru środka myjącego mogą być zniszczone narzędzia, słaba jakość wykończenia oraz niepotrzebne ryzyko dla zdrowia i bezpieczeństwa w warsztacie. Podsumowując, stosowanie innych środków niż dedykowane rozcieńczalniki jest nie tylko nieefektywne, ale wręcz niebezpieczne i niezgodne z dobrymi praktykami branżowymi.