Zmywacze silikonowe są zdecydowanie najskuteczniejsze do odtłuszczania powierzchni podczas prac lakierniczych, zarówno przed lakierowaniem, jak i na etapie przygotowania podłoża. W branży lakierniczej to taki standard, bez którego ciężko sobie wyobrazić prawidłowy proces aplikacji powłok. Chodzi o to, że powierzchnia przed malowaniem musi być totalnie czysta — pozbawiona wszelkich tłuszczy, silikonów, a nawet resztek środków polerskich. Zmywacze silikonowe zostały specjalnie opracowane, żeby usuwać właśnie te uporczywe zanieczyszczenia, z którymi inne środki często sobie nie radzą. Moim zdaniem, bez stosowania zmywaczy silikonowych prawie zawsze pojawiają się tzw. oczka lub rybie oczka, bo nawet niewielka ilość tłuszczu potrafi zepsuć cały efekt. Jest to zgodne z wytycznymi większości producentów lakierów i podkładów — zawsze zalecają użycie właśnie zmywaczy silikonowych przed każdą kolejną warstwą. W praktyce używa się ich przed gruntowaniem, szpachlowaniem, lakierowaniem bazą i klarami. Ważne jest też, żeby wycierać powierzchnię suchą, czystą szmatką bezpyłową od razu po przetarciu zmywaczem, bo inaczej można roznieść zanieczyszczenia. Z mojego doświadczenia – kto lekceważy odtłuszczanie zmywaczem silikonowym, ten ma potem problemy z przyczepnością i jakością powłoki. To taki krok, którego po prostu nie warto pomijać.
Wiele osób myli pojęcia rozcieńczalników, rozpuszczalników i środków polerskich z preparatami przeznaczonymi do odtłuszczania, ale te produkty nie nadają się do tego celu i czasem wręcz mogą zaszkodzić. Rozcieńczalniki oraz rozpuszczalniki są wprawdzie używane w warsztatach lakierniczych, lecz ich główną rolą jest rozcieńczanie farb, lakierów czy podkładów, a nie usuwanie tłustych zabrudzeń z powierzchni. Zdarza się, że ktoś próbuje je zastosować do czyszczenia blachy czy plastiku przed malowaniem, jednak zazwyczaj zostawiają one osady lub ślady, które potem negatywnie wpływają na przyczepność lakieru. Wielu początkujących lakierników wierzy, że rozcieńczalnik uniwersalny wystarczy, bo przecież 'rozpuszcza brud', ale to spore uproszczenie – on nie radzi sobie z silikonami, tłuszczami czy pozostałościami po pastach polerskich. Płyny polerskie natomiast mają zupełnie inne zastosowanie: służą do wykańczania i nabłyszczania już polakierowanej powierzchni, a nie do przygotowania podłoża przed malowaniem. Stosowanie ich przed lakierowaniem może spowodować wręcz odwrotny skutek, bo zostawiają na powierzchni śliską warstwę, która utrudnia przyczepność nowej powłoki. Najczęstszy błąd w rozumowaniu polega na założeniu, że cokolwiek, co rozpuszcza lub czyści, automatycznie nadaje się do odtłuszczania w lakiernictwie. Tymczasem tylko zmywacze silikonowe zostały opracowane tak, by usuwać wszelkie tłuszcze i silikony oraz nie zostawiać po sobie żadnych resztek. Ich skład i sposób działania są zgodne z wymaganiami norm branżowych, takich jak ISO 12944 czy wytyczne producentów lakierów samochodowych. W praktyce, nieprawidłowe odtłuszczanie to jeden z głównych powodów powstawania defektów lakierniczych: pęcherzy, oczek, braku przyczepności. Dlatego profesjonalista zawsze sięga po zmywacz silikonowy, a nie po inne środki – i z mojego doświadczenia, tylko to daje pewność dobrej jakości końcowej.