Do rozjaśniania koloru metalizowanego faktycznie używa się pigmentu srebrnego. To taki branżowy standard, który wynika z właściwości samego pigmentu – zawiera on drobiny aluminium lub innych metali, które nadają powłoce lakierniczej te charakterystyczne, połyskujące refleksy. Dzięki temu uzyskuje się efekt głębi i świetlistego połysku, co jest praktycznie nieosiągalne przy użyciu tradycyjnych barwników, np. białego czy żółtego. W praktyce warsztatowej pigment srebrny pozwala na bardzo precyzyjne rozjaśnianie odcieni bez utraty metalicznego efektu, co jest mega ważne przy naprawach blacharsko-lakierniczych – zwłaszcza, jak trzeba trafić w oryginalny kolor auta. Moim zdaniem to jedno z tych rozwiązań, które pokazuje, jak bardzo chemia lakiernicza podąża za wymaganiami rynku. Branżowe normy, jak choćby instrukcje producentów lakierów samochodowych, jasno sugerują stosowanie pigmentów srebrnych do rozjaśniania metalików. Ciekawostka: stosowanie innych pigmentów, np. białych, powoduje tzw. ‘płaski efekt’, czyli brak tego metalicznego błysku. Dobra praktyka to zawsze test próbny na niewielkiej powierzchni – czasem już odcień bazowy wymaga delikatnej korekty srebrnym pigmentem, żeby całość była idealnie spasowana z resztą karoserii. Takie niuanse odróżniają dobre lakierowanie od przeciętnego.
W branży lakierniczej często spotyka się mylne przekonanie, że do rozjaśniania koloru metalizowanego wystarczy po prostu dodać pigment biały lub nawet żółty – bo przecież to najjaśniejsze kolory, prawda? Niestety, w przypadku lakierów metalicznych takie podejście prowadzi do szeregu problemów. Pigment biały, choć rzeczywiście mocno rozjaśnia, całkowicie zatraca metaliczny połysk i głębię, tworząc efekt matowej, wręcz „kredowej” powierzchni. To typowy błąd spotykany u osób, które mają doświadczenie z klasycznymi lakierami, ale nie znają specyfiki metalików. Pigment żółty natomiast, zamiast rozjaśniać, zmienia odcień w kierunku ciepłych barw, co daje nienaturalny efekt i zazwyczaj prowadzi do widocznych różnic kolorystycznych na karoserii. Często też pojawia się pokusa użycia pigmentu szarego – w teorii wydaje się, że to kompromis między jasnością a neutralnością, ale praktyka pokazuje, że szary pigment przytłumia metaliczny połysk i daje efekt „brudnego” lakieru. Każda z tych metod ignoruje podstawową cechę lakierów metalicznych, czyli obecność drobin metalu, które odpowiadają za migotanie i optyczną głębię. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko pigmenty srebrne, zawierające aluminium lub inny metaliczny składnik, pozwalają na realne rozjaśnienie koloru bez utraty metalicznego efektu. To rozwiązanie jest nie tylko zgodne z dobrą praktyką w warsztatach, ale też z zaleceniami producentów materiałów lakierniczych. Sprowadza się do tego, że próby rozjaśniania metalików innymi pigmentami są nie tylko nieskuteczne, ale też po prostu niezgodne z profesjonalnymi standardami lakiernictwa samochodowego.