W tej branży nie ma przypadków – pigment srebrny to podstawa, jeśli chodzi o rozjaśnianie koloru metalizowanego. I powiem Ci szczerze, nie da się tego przeskoczyć żadnym innym pigmentem, bo tylko srebrny daje ten charakterystyczny efekt perłowego połysku i głębi, tak pożądany w lakiernictwie samochodowym czy renowacji felg. Srebro nie tylko podbija jasność powłoki, ale też rozprasza światło na drobinach, przez co lakier wygląda, jakby miał dodatkowy wymiar. Użycie bieli albo żółci kompletnie zniszczyłoby efekt „metalika” – zrobiłoby się po prostu matowo. Moim zdaniem warto pamiętać, że srebrny pigment nie tylko rozjaśnia, ale też podkreśla strukturę metalicznych drobinek w lakierze, dzięki czemu samochód czy inny przedmiot wygląda na bardziej nowoczesny i zadbany. Takie rozwiązanie jest zgodne z zaleceniami producentów farb samochodowych i normami, np. PN-EN ISO 12944. Nawet najlepszy lakiernik powie: chcesz rozjaśnić metalik – używaj pigmentów srebrnych, bo tylko one nie zaburzą właściwości powłoki, a dadzą finalnie satysfakcjonujący efekt wizualny. Srebrny pigment ma też taką przewagę, że łączy się świetnie z większością baz kolorystycznych, nie powodując przy tym zamglenia ani przebarwień. To jest taka trochę tajemnica branży, o której czasem nie mówi się głośno, a warto ją znać.
Wydaje się, że wybór pigmentu białego, żółtego czy szarego jest uzasadniony, bo intuicyjnie mogą kojarzyć się z rozjaśnianiem kolorów, jednak przy metalizowanych powłokach sprawa komplikuje się bardziej, niż na pierwszy rzut oka wygląda. Biały pigment, choć stosowany do rozjaśniania klasycznych farb, w przypadku metalicznych lakierów powoduje utratę efektu połysku i głębi – zamiast eleganckiego „metalika” dostajemy płaską, mleczną powłokę, która błyskawicznie zdradza amatorskie rozwiązania. Żółty pigment również nie sprawdza się do rozjaśniania metalizowanych barw – wprowadza niepożądane odcienie i całość robi się po prostu brudna albo nierówno rozświetlona. Odcień szary natomiast, mimo że jest powszechnie używany przy wstępnym gruntowaniu lub pod bazę, nie daje efektu rozjaśniania, a raczej przygasza kolor, czyniąc go bardziej stonowanym i mniej wyrazistym. Wielu początkujących lakierników myśli, że każdy jasny pigment nadaje się do jasności, ale to duże uproszczenie – w metalikach chodzi nie tylko o kolor, ale też o odbicie światła przez metaliczne drobiny. W praktyce tylko pigment srebrny odpowiada za efekt rozświetlenia i uwydatnienia drobinek, bo odbija światło w specyficzny sposób, charakterystyczny dla powłok metalicznych. Moim zdaniem najczęstszy błąd to traktowanie metalików tak samo, jak lakierów kryjących – a branżowe standardy wyraźnie to rozdzielają. Bez znajomości tej różnicy nietrudno o nietrafiony wybór i efekt daleki od zamierzonego – szczególnie, jeśli zależy nam na profesjonalnej jakości zgodnej z wymaganiami norm lakierniczych.