Dobrze zauważone, że do sztucznych materiałów ściernych zaliczamy między innymi węglik krzemu i elektrokorund – to są przykłady typowych, przemysłowo wytwarzanych ścierniw. Węglik krzemu jest bardzo twardy, wykorzystywany do obróbki metali twardych, ceramiki, a nawet szkła. Elektrokorund natomiast to nic innego jak tlenek glinu produkowany w procesie elektrolitycznym – szeroko stosowany w produkcji papierów ściernych, ściernic do szlifierek czy proszków do polerowania. Choć pumeks występuje naturalnie, to w praktyce przemysłowej często sięga się po jego wersje syntetyczne lub specjalnie przetworzone, więc przyjmuje się go w grupie ścierniw stosowanych przemysłowo. Z branżowego punktu widzenia liczy się nie tylko pochodzenie materiału, ale i jego właściwości – jednolita twardość, ziarnistość i powtarzalność, które zapewnia właśnie produkcja syntetyczna. Dobrze wiedzieć, że wśród ścierniw największą rolę grają materiały wytwarzane przemysłowo, bo naturalne mają zmienną jakość i nie zawsze sprawdzają się w wymagających procesach obróbki. Moim zdaniem, znając te przykłady, łatwiej się połapać na jakich materiałach opiera się nowoczesna technika szlifowania i polerowania, a to jest mega potrzebne w praktyce zawodowej.
Temat materiałów ściernych potrafi trochę namieszać, bo sporo jest nazw, które brzmią „znajomo” i wydają się pasować do tej kategorii, a jednak nie wszystkie się tu kwalifikują. Przede wszystkim, sztuczne materiały ścierne to takie, które są wytwarzane przemysłowo, a więc ich skład i struktura są powtarzalne, przewidywalne i można je dostosować do konkretnych zastosowań technologicznych. Często myli się je z naturalnymi, bo część naturalnych minerałów, jak kwarc czy korund, występuje też w wersjach syntetycznych – ale nie każda postać tych materiałów pochodzi z produkcji przemysłowej. Kwarc i krzemień to minerały naturalne, używane dawniej jako ścierniwa, ale nie są produkowane specjalnie na potrzeby przemysłu, więc nie zalicza się ich do syntetycznych. Kreda oraz kaolin to raczej typowe surowce do produkcji ceramiki czy farb niż do obróbki ściernej – są zbyt miękkie, żeby służyć do skutecznego szlifowania twardych materiałów. Tlenek berylu, mimo że jest materiałem zaawansowanym technologicznie, raczej nie jest stosowany jako ścierniwo, tylko w elektronice i ceramice technicznej, m.in. jako izolator, a diament, choć stosowany jako ścierniwo, bywa zarówno naturalny, jak i syntetyczny, jednak nie jest jedynym wyznacznikiem tej grupy. Branżowym standardem jest korzystanie ze ścierniw takich jak węglik krzemu czy elektrokorund, bo są niezawodne i mają powtarzalne parametry – a to kluczowe w precyzyjnej obróbce. Z mojego doświadczenia wynika, że częsty błąd to mylenie pochodzenia materiałów i wybieranie ich na podstawie samej nazwy, bez sprawdzenia, czy są wytwarzane przemysłowo. Pumeks bywa wyjątkiem, bo choć występuje naturalnie, do zastosowań technologicznych jest specjalnie przetwarzany. Dla dobrych praktyk technicznych warto zawsze sprawdzać, jak dany materiał powstaje i czy faktycznie jest produktem syntezy – to naprawdę robi różnicę w jakości końcowej obróbki.