To właśnie cząsteczki metalu odpowiadają za charakterystyczny efekt połysku i głębi w kolorach metalizowanych. Gdy do lakieru samochodowego czy farby dodaje się drobinki aluminium, srebra albo innych metali, światło odbija się od ich powierzchni w różnorodny sposób. Dzięki temu uzyskuje się powierzchnię, która mieni się pod różnym kątem i wygląda na bardziej „żywą”, niż przy zwykłym kolorze. Stosuje się to najczęściej w przemyśle motoryzacyjnym, chociaż coraz częściej w architekturze wnętrz czy produktach użytkowych, jak rowery albo elementy AGD. Z mojego doświadczenia, przy prawidłowym doborze rozmiaru i rodzaju opiłków metalicznych można uzyskać naprawdę ciekawy efekt i trwałą powłokę. Warto podkreślić, że zgodnie z wytycznymi producentów farb i standardami lakierniczymi zawsze należy dobrze wymieszać lakier metalizowany przed aplikacją – te drobinki lubią opadać na dno, przez co można potem uzyskać nierównomierny efekt. Niekiedy stosuje się kilka warstw: najpierw podkład, potem warstwę z metalem, a na końcu lakier bezbarwny, który chroni całość. Moim zdaniem opanowanie pracy z farbami metalizowanymi to podstawa dla każdego, kto chce profesjonalnie zajmować się lakiernictwem.
Wydaje się, że łatwo pomylić kolory metalizowane z innymi typami powłok, zwłaszcza gdy chodzi o dodatki do farb. Szkło, choć bywa używane w specjalnych farbach refleksyjnych czy do efektów dekoracyjnych (np. szklane mikrokulki w farbach drogowych), nie daje efektu metalicznego połysku – ono raczej rozprasza światło, nie odbija go w taki sposób jak metal. Związki żywicy natomiast są podstawowym składnikiem spoiwa w lakierach, zapewniają elastyczność, odporność na czynniki chemiczne czy mechaniczne, ale nie mają nic wspólnego z efektem iskrzenia i głębi, który kojarzymy z metalikami. Sproszkowana ceramika z kolei znajduje zastosowanie w farbach o zwiększonej odporności na ścieranie czy wysoką temperaturę, chociażby w piecach albo sprzęcie AGD, ale nie wpływa na połysk czy migotanie powłoki. Typowym błędem jest utożsamianie „dodatków” do farb z efektem wizualnym, bez zastanowienia się, jak każde z tych domieszek oddziałuje ze światłem. Kluczowa tu jest właśnie refleksyjność – tylko drobinki metalu, odpowiednio rozproszone w lakierze, są w stanie tworzyć ten specyficzny, połyskujący efekt, który widzimy na samochodach czy innych produktach premium. Standardy branżowe i instrukcje producentów podkreślają, że wyłącznie metaliczne pigmenty – głównie aluminium, czasem miedź czy stal nierdzewna – są stosowane do uzyskania kolorów metalizowanych. Moim zdaniem, jeśli ktoś planuje pracować z lakierami metalizowanymi, powinien dobrze poznać różnice między dodatkami – żeby nie mylić wytrzymałości czy odporności z walorami estetycznymi powłoki.