Pistolet widoczny na pierwszym zdjęciu to typowy pistolet do malowania ręcznego, który zasilany jest bezpośrednio ze zbiornika stacjonarnego (np. ciśnieniowego lub pojemnika pod ciśnieniem na lakier). W praktyce takie rozwiązanie stosuje się tam, gdzie potrzebna jest stała, równomierna dostawa materiału lakierniczego bez konieczności częstego dolewania farby jak w przypadku kubków grawitacyjnych. To spore ułatwienie przy dużych powierzchniach albo długotrwałych pracach, gdzie liczy się ciągłość procesu. Z mojego doświadczenia, w lakiernictwie przemysłowym i warsztatach samochodowych, takie pistolety zapewniają stabilne parametry natrysku i eliminują przerwy technologiczne. Warto tu wspomnieć, że według norm branżowych (np. PN-EN 1953), pistolety ciśnieniowe współpracujące ze zbiornikami stacjonarnymi gwarantują precyzyjną kontrolę nad ilością i jakością natryskiwanego materiału. To także wpływa pozytywnie na ekonomię procesu – mniej strat, bardziej jednorodna powłoka. Dużo osób lekceważy ergonomię takiego narzędzia, ale w praktyce, brak ciężkiego zbiornika na pistolecie to mniejsze zmęczenie i większa precyzja ruchów. Moim zdaniem, to jedno z najlepszych rozwiązań do profesjonalnych i powtarzalnych zadań lakierniczych.
Wiele osób patrząc na pistolety lakiernicze kieruje się tylko kształtem albo liczbą pokręteł i łatwo popełnić błąd przy wyborze odpowiedniego do zasilania ze zbiornika stacjonarnego. Pistolety takie jak na drugim czy trzecim zdjęciu to zazwyczaj modele grawitacyjne, gdzie materiał pobierany jest z kubka zamontowanego na górze bądź rzadziej – syfonowe, które mają zbiornik pod spodem. Tego typu konstrukcje nadają się świetnie do mniejszych prac lub tam, gdzie szybka zmiana koloru jest konieczna, ale nie są dostosowane do pracy ciągłej ze zbiornikiem stacjonarnym. Częstym błędem jest mylenie liczby przewodów przy pistolecie – wiele osób uważa, że skoro są dwa przyłącza, to już można podłączyć zbiornik ciśnieniowy. Nic bardziej mylnego – konstrukcja kanałów, zaworów i sposób podawania materiału są zupełnie inne. Ostatni pistolet, który wygląda na tzw. pistolet automatyczny lub zawieszany, jest przystosowany do pracy w liniach produkcyjnych, zwykle bez udziału operatora. Taki sprzęt montuje się na ramieniu robota lub stanowisku i podłącza na stałe do systemu, więc nie ma tu mowy o ręcznym malowaniu – to zupełnie inna klasa urządzeń. Typowy błąd to utożsamianie dużych, metalowych korpusów z możliwością podłączenia do zbiornika ciśnieniowego. W praktyce tylko pistolety ręczne z odpowiednim przyłączem i przeznaczeniem konstrukcyjnym do pracy ze zbiornikiem zewnętrznym spełniają wymagania profesjonalnych aplikacji lakierniczych. Inaczej narażamy się na niestabilne ciśnienie, przerwy w podawaniu materiału, a nawet uszkodzenie pistoletu. Warto dobrze znać specyfikę narzędzi i nie sugerować się tylko wyglądem.