Rozcieńczalnik to właśnie ta lotna ciecz, którą zawsze dodaje się do wyrobów lakierniczych, by uzyskać odpowiednią lepkość albo stężenie farb i lakierów. To jest taki niepozorny, ale niesamowicie istotny składnik każdej farby czy lakieru, bez którego praca byłaby udręką. Dla przykładu, jeśli malujesz dużą powierzchnię i farba jest zbyt gęsta, dodajesz rozcieńczalnik, żeby pędzel czy wałek nie zacinał się w trakcie roboty. Tak samo w przypadku natryskowego nakładania powłok – odpowiednia płynność lakieru decyduje o jakości wykończenia. Przepisy BHP narzucają konkretne normy dotyczące stosowania i przechowywania rozcieńczalników, bo mają one często silne właściwości lotne i potrafią być łatwopalne. Branża lakiernicza korzysta z różnych typów rozcieńczalników, dostosowanych do rodzaju lakieru: syntetyczne, nitro, akrylowe. Z mojego doświadczenia wynika, że właściwie dobrany rozcieńczalnik zdecydowanie ułatwia aplikację i poprawia końcowy efekt, a źle dobrany – potrafi wszystko zepsuć, np. wywołać zmatowienia czy marszczenia powłoki. Warto pamiętać, że w profesjonalnych zakładach zawsze przestrzega się zaleceń producenta wyrobu lakierniczego odnośnie rodzaju i ilości rozcieńczalnika. Takie podejście to po prostu podstawa dobrej roboty i jakościowego wykończenia.
W branży lakierniczej dość często myli się pojęcia związane z dodatkami do farb czy lakierów, stąd pojawiają się takie odpowiedzi jak glikol, pigment czy węglowodór. Glikol rzeczywiście występuje jako składnik w niektórych farbach wodnych, ale jego główną rolą jest działanie jako środek pomocniczy, czasem opóźniacz wysychania, a nie rozcieńczalnik. On nie służy do uzyskania idealnej lepkości w typowych farbach rozpuszczalnikowych. Pigment z kolei to zupełnie inna bajka: pigmenty odpowiadają za kolor, krycie i właściwości dekoracyjne powłoki, zupełnie nie mają wpływu na rozrzedzanie czy lepkość cieczy. To jest twarda substancja stała, którą rozprowadza się w spoiwie i rozcieńczalniku, żeby uzyskać barwę. Natomiast węglowodór to bardzo szerokie pojęcie chemiczne – to cała grupa związków organicznych, do której należą m.in. benzyna czy nafta, a nie nazwany konkretnie rozcieńczalnik lakierniczy. Owszem, niektóre rozcieńczalniki są mieszaninami węglowodorów, ale w pytaniu chodziło o funkcję, a nie o klasę związków chemicznych. W praktyce zakłady lakiernicze zawsze używają rozcieńczalników dedykowanych do danego typu wyrobu, bo tylko one gwarantują uzyskanie właściwych parametrów warstwy. Częstym błędem jest wrzucanie do jednego worka wszystkich dodatków do farb, podczas gdy ich funkcje są bardzo różne: pigment nie rozcieńcza, glikol nie daje odpowiedniej lepkości do lakierów rozpuszczalnikowych, a sam węglowodór to pojęcie zbyt ogólne. Rozcieńczalnik jest jedyną prawidłową odpowiedzią, bo bezpośrednio odpowiada za płynność, lepkość i możliwość aplikacji wyrobów lakierniczych – taka jest praktyka i standard branżowy.