To, co zostało przedstawione na rysunku, to klasyczny przykład mieszania barw na zasadzie addytywnej. W praktyce addycja kolorów polega na nakładaniu na siebie świateł o różnych barwach – najczęściej czerwonego, zielonego i niebieskiego (system RGB). Kiedy te światła się łączą, powstają nowe kolory, a suma wszystkich da nam światło białe. Z mojego doświadczenia, addycja jest absolutną podstawą w branży multimedialnej, projektowaniu oświetlenia scenicznego, a nawet w fotografii cyfrowej i telewizji. Tam, gdzie mamy do czynienia z emisją światła, a nie jego odbiciem, właśnie to podejście króluje. Standard RGB, wykorzystywany w monitorach czy rzutnikach, to w zasadzie praktyczna realizacja tej idei. Co ciekawe, czasem studenci mylą addycję z subtrakcją, bo oba procesy dotyczą barw, ale różnica jest fundamentalna. Addycja zawsze wiąże się ze światłem, a nie z pigmentami – i to jest kluczowa sprawa, którą warto zapamiętać. Moim zdaniem, zrozumienie tego procesu to połowa sukcesu w każdej branży kreatywnej związanej z obrazem.
Często można spotkać się z zamieszaniem dotyczącym pojęć mieszania barw, zwłaszcza jeśli nie rozróżniamy pracy z pigmentami i światłem. Wtrącanie to w ogóle termin niekojarzący się z teorią barw, raczej odnosi się do procesów chemicznych czy metalurgicznych, więc umieszczenie go w kontekście kolorystyki jest mylące. Substrakcja natomiast to proces występujący, gdy mieszamy pigmenty – farby, tusze, tonery – czyli w systemach takich jak CMY(K). Tam każda kolejna domieszka koloru pochłania (czyli odejmuje) pewne długości fali, a wynikowy kolor staje się coraz ciemniejszy, dążąc do czerni. To przeciwieństwo addycji, która działa dokładnie odwrotnie i właśnie dlatego jest stosowana wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze światłem – na ekranach komputerów, telewizorach, projektorach. Cieniowanie natomiast jest terminem z zupełnie innej bajki, bo odnosi się raczej do sposobu przedstawiania światłocienia, modelowania bryły i nadawania głębi na rysunku lub grafice 3D, a nie do samego mieszania barw. Moim zdaniem, pomyłki wynikają tu często z tego, że w szkołach nie zawsze jasno rozróżnia się te procesy – a to kluczowe dla zrozumienia podstaw działania współczesnych technologii wizualnych. Trzeba zawsze pamiętać: addycja to światło, substrakcja – pigmenty.