Na zdjęciu faktycznie widzimy glinkowanie, czyli proces dekontaminacji lakieru za pomocą specjalnej glinki. To zabieg, który w branży autodetailingu uznawany jest za niezbędny krok przed polerowaniem czy nakładaniem wosku. Glinka świetnie radzi sobie z usuwaniem osadów z asfaltu, pyłu hamulcowego, drobinek rdzy i innych zanieczyszczeń, których nie da się umyć szamponem samochodowym. Po takim zabiegu lakier staje się bardzo gładki – aż czuć pod ręką różnicę. Pamiętam, jak pierwszy raz sam użyłem glinki, byłem w szoku, ile syfu jeszcze schodzi z pozornie czystego auta. Dobrze jest przy tym pamiętać o odpowiednim lubrykancie – bez niego nie ma co podchodzić, bo glinka może porysować lakier! Profesjonaliści zawsze podkreślają, by nie pomijać tego etapu i nie spieszyć się – lepiej poświęcić kilka minut więcej, niż potem żałować mikrorys. Takie przygotowanie powierzchni to po prostu standard branżowy i podstawa pod dalsze prace, choćby nawet pod same zabezpieczenia ceramiczne. Moim zdaniem, glinkowanie to taki trochę game changer, jeśli chodzi o jakość wykończenia.
Pojęcia takie jak szpachlowanie, odtłuszczanie czy lakierowanie pełnią zupełnie inne funkcje w cyklu przygotowania i naprawy powierzchni lakierniczych niż glinkowanie. Szpachlowanie polega na wyrównywaniu ubytków lub uszkodzeń karoserii za pomocą specjalnych mas szpachlowych. To pierwszy etap napraw blacharsko-lakierniczych, ale nie ma nic wspólnego z usuwaniem przyczepnych zanieczyszczeń z lakieru. Często mylone jest z innymi etapami przygotowania powierzchni, bo samo też wymaga precyzji i odpowiedniego wygładzenia, lecz dotyczy wyłącznie naprawiania ubytków. Odtłuszczanie natomiast to proces usuwania tłustych osadów i resztek środków polerskich przed lakierowaniem, zwykle przy użyciu specjalnych zmywaczy silikonowych lub izopropanolu. To kluczowy etap przed nałożeniem powłok, ale nie radzi sobie z osadami mineralnymi czy metalicznymi, które wnikają w lakier – właśnie dlatego potrzebne jest glinkowanie. Lakierowanie z kolei to już nakładanie nowych warstw farby lub lakieru na właściwie przygotowaną powierzchnię. Tu znowu – dobry efekt bez porządnego oczyszczenia lakieru jest praktycznie niemożliwy do osiągnięcia. Typowy błąd w myśleniu to przekonanie, że wystarczy zwykłe mycie i odtłuszczanie, by powierzchnia była idealnie czysta, co niestety nie jest prawdą. W praktyce, bez glinkowania wiele drobin zostaje na powierzchni i potrafi popsuć końcowy efekt – zwłaszcza jeśli chodzi o połysk i trwałość zabezpieczeń. Warto pamiętać, że dobre przygotowanie lakieru według standardów branżowych zawsze obejmuje glinkowanie jako niezbędny etap dekontaminacji, a nie tylko działania mechaniczne czy chemiczne związane z naprawą lub malowaniem.