To jest właśnie typowy przyrząd do pomiaru grubości powłoki lakierowej w stanie mokrym, zwany grzebieniem lakierniczym albo miernikiem szczelinowym. W praktyce taki przyrząd kładzie się bezpośrednio na świeżo nałożoną farbę lub lakier i sprawdza, która szczelina dotyka podłoża, a która jeszcze nie — to pozwala określić rzeczywistą grubość mokrej warstwy. Moim zdaniem to jedno z najprostszych, ale też najbardziej niezawodnych narzędzi, zwłaszcza na budowie albo w warsztacie. Takie pomiary są bardzo ważne, bo dają informację, czy powłoka po wyschnięciu osiągnie wymaganą przez producenta grubość, co ma kluczowe znaczenie dla ochrony antykorozyjnej czy estetyki wykończenia. Z doświadczenia wiem, że osoby pracujące przy aplikacji powłok często zaniedbują ten etap, a potem pojawiają się reklamacje. Standardy takie jak ISO 2808 czy ASTM D4414 jasno wskazują, że pomiar grubości mokrej warstwy jest obowiązkowy w branży przemysłowej, samochodowej oraz budowlanej. Warto też dodać, że prawidłowe użycie tego przyrządu wymaga trochę wprawy — trzeba go dobrze przyłożyć i odczytać wynik bez zniekształceń od menisku lakieru. To narzędzie niesamowicie ułatwia życie, zwłaszcza jak ktoś dąży do powtarzalności i wysokiej jakości wykończenia.
Wielu osobom ten przyrząd kojarzy się z różnymi testami powłok lakierniczych, ale warto rozróżnić jego faktyczną funkcję od popularnych mitów. Grzebień lakierniczy, który widać na zdjęciu, nie służy do badania odporności powłoki na ścieranie ani na uderzenia. Takie testy wykonuje się zupełnie innymi urządzeniami, np. testerem ścieralności (Tabera) albo młotkiem wahadłowym do badania odporności na uderzenia. Te badania mają na celu sprawdzenie, czy lakier wytrzyma eksploatację mechaniczną czy przypadkowe uszkodzenia, natomiast grzebień lakierniczy kompletnie się do tego nie nadaje, bo nie generuje żadnego obciążenia mechanicznego. Z kolei pomiar grubości powłoki w stanie suchym wykonuje się najczęściej przy pomocy specjalnych grubościomierzy elektromagnetycznych lub ultradźwiękowych, które są zaprojektowane do określania, ile lakieru pozostało po utwardzeniu. Typowym błędem jest mieszanie tych dwóch pomiarów — mokrej i suchej grubości — co w praktyce prowadzi do problemów z trwałością powłok, bo aplikatorzy nie wiedzą, czy nałożyli odpowiednią ilość materiału zgodnie z instrukcją producenta. Jeszcze inną pomyłką jest myślenie, że grzebień lakierniczy służy do kontroli jakości powłok po utwardzeniu, podczas gdy jego miejsce jest raczej przy aplikacji, tuż po malowaniu. Z mojego doświadczenia wynika, że nieznajomość tych subtelnych różnic prowadzi do niepotrzebnych błędów na budowie czy w warsztacie. Warto więc pamiętać, że przyrząd ze zdjęcia ma ściśle określone zastosowanie i nie powinno się go używać do innych testów, bo wyniki po prostu nie będą miarodajne ani zgodne z branżowymi standardami.