Odtłuszczanie powierzchni przed szlifowaniem to temat, który często jest bagatelizowany, a tak naprawdę ma ogromny wpływ na efekt końcowy całego procesu lakierniczego. Chodzi tutaj nie tylko o czystość, ale też o to, by usunąć wszelkie tłuste zanieczyszczenia – oleje, smary, odciski palców czy pozostałości po silikonie. Jeżeli powierzchnia nie zostanie odtłuszczona, to podczas szlifowania pył szlifierski zaczyna się przyklejać do tych tłustych miejsc, tworząc charakterystyczne grudki. Takie grudki nie tylko przeszkadzają w równomiernym szlifowaniu, ale potrafią zarysować powierzchnię, przez co później trudniej uzyskać gładką bazę pod lakier. Moim zdaniem, solidne odtłuszczanie jest jednym z tych kroków, które odróżniają fachowca od amatora – każdy profesjonalny lakiernik czy blacharz Ci powie, że bez czystej, odtłuszczonej powierzchni nie ma sensu zabierać się za szlifowanie. W praktyce najczęściej używa się specjalnych zmywaczy silikonowych albo benzyny ekstrakcyjnej, a sam proces najlepiej wykonywać tuż przed szlifowaniem, żeby powierzchnia nie zdążyła się zanieczyścić. Zwraca się na to uwagę nawet w normach branżowych, np. ISO 12944 dotyczącej przygotowania powierzchni, gdzie podkreśla się wagę usuwania zanieczyszczeń przed każdym kolejnym etapem obróbki. Ostatecznie, odtłuszczanie przed szlifowaniem to nie tylko kwestia estetyki, ale i wytrzymałości, bo każda grudka pyłu może potem spowodować odpryski lakieru czy jego nierównomierne przyleganie.
Odtłuszczanie powierzchni przed szlifowaniem to zabieg, który wcale nie ma na celu nadania połysku czy rozpuszczenia warstw podkładu, i nie ułatwia też bezpośrednio usuwania starych powłok lakierniczych. Często można pomylić ten proces z innymi etapami przygotowania powierzchni, ale każdy z nich ma swoje konkretne zadanie. Na przykład, jeśli ktoś myśli, że odtłuszczanie wyrównuje powierzchnię przez jej rozpuszczenie, to jest to nieporozumienie – rozpuszczanie czy zmiękczanie starych lakierów wymaga użycia specjalnych zmywaczy, removerów lub papieru ściernego, nie odtłuszczacza. Odtłuszczacze nie mają właściwości rozmiękczających powłok, ich zadaniem jest wyłącznie usunięcie tłustych zabrudzeń, które mogą przeszkadzać w dalszej obróbce. Z kolei efekt połysku na powierzchni jest raczej domeną polerowania albo aplikacji odpowiednich lakierów, a nie zabiegu odtłuszczania. Z mojego doświadczenia wynika, że często ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z lakiernictwem, utożsamia każdy etap przygotowania powierzchni z ogólnym „czyszczeniem”, ale to bardzo mylne. Każdy środek i każda operacja mają swoje konkretne przeznaczenie. Pominięcie odtłuszczania lub zastosowanie go w złym celu prowadzi do niedoskonałości powłoki, nieprzewidywalnych efektów szlifowania i problemów z przyczepnością lakieru. Warto też wiedzieć, że obecność pyłu szlifierskiego zmieszanego z tłuszczami powoduje nie tylko problemy estetyczne, ale również technologiczne, jak powstawanie tzw. rybich oczek czy mikropęcherzyków. Dlatego umiejętność rozróżniania, do czego służą poszczególne etapy przygotowania powierzchni, to podstawa dobrego rzemiosła. Nie chodzi tu o żadne sztuczki, tylko o rzetelną wiedzę, która realnie przekłada się na jakość pracy i zadowolenie klienta.