Papier ścierny widoczny na zdjęciu to typowy przykład papieru wodnego, nazywanego też papierem ściernym do szlifowania na mokro. Cechą charakterystyczną tego papieru jest jego specjalna powłoka odporna na wodę – ścierniwo jest bardzo drobne, często z węglika krzemu, a podkład papierowy dodatkowo impregnowany. Taki papier świetnie sprawdza się przy ręcznym szlifowaniu międzywarstwowym lakierów, farb czy podkładów, zwłaszcza w branży lakierniczej, motoryzacyjnej oraz stolarskiej. Woda podczas szlifowania pełni tu podwójną funkcję: chłodzi powierzchnię, przez co nie powstają przegrzania i nie zbijają się grudki ścierniwa, a jednocześnie wiąże pył, dzięki czemu efekt wykończenia jest zdecydowanie lepszy. Z mojego doświadczenia wynika, że przy pracy na sucho taki papier szybko by się zapychał, szczególnie na gładkich i miękkich materiałach – a przy szlifowaniu na mokro zyskujemy większą kontrolę nad efektem oraz równomierne zużycie. To jest absolutny standard w pracy z karoserią samochodową czy podczas lakierowania elementów drewnianych, gdzie liczy się precyzja i jakość wykończenia powierzchni. Dodatkowo warto pamiętać, że taki papier nie powinien być stosowany na maszynach – jego konstrukcja przystosowana jest do pracy ręcznej, bo za duża prędkość może go uszkodzić. Takie praktyczne podejście doceni każdy, kto chce osiągnąć idealnie gładką powierzchnię, bez ryzyka powstawania rys i nierówności.
W praktyce warsztatowej łatwo pomylić różne rodzaje papierów ściernych, bo z zewnątrz niektóre wydają się bardzo podobne. Jednak kluczowe są szczegóły techniczne takie jak odporność na wodę, rodzaj podłoża czy typ ścierniwa. Wiele osób zakłada, że każdy papier ścierny nadaje się do maszynowego użycia albo że nie robi różnicy, czy powierzchnia będzie mokra czy sucha – to spory błąd, bo specjalistyczne papiery, jak papier wodny, posiadają cechy, które wykluczają ich stosowanie na sucho lub w urządzeniach mechanicznych. Tego typu papier ścierny, jaki widać na zdjęciu, przy szlifowaniu na sucho zapycha się bardzo szybko, przez co traci właściwości ścierne, a nawet może uszkodzić obrabianą powierzchnię. Z kolei przy szlifowaniu maszynowym – szczególnie na mokro – łatwo dochodzi do rozwarstwienia papieru, a same urządzenia nie są projektowane do pracy z wodą, co grozi ich uszkodzeniem. Typowe błędne założenie to przekonanie, że im wyższa gradacja, tym papier nadaje się do wszystkiego i wszędzie – niestety, tak nie jest. Standardy branżowe, m.in. w lakiernictwie i stolarstwie, jasno określają sposoby użycia papieru ściernego wodnego: zawsze ręcznie, z wodą i w etapie finalnego wykańczania powierzchni. Ignorowanie tych zasad skutkuje nie tylko słabym efektem wizualnym, ale także stratą materiału i czasu. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu początkujących praktyków popełnia błąd właśnie przez nieczytanie oznaczeń na papierze i brak znajomości właściwości poszczególnych produktów. Warto więc zawsze dopasować narzędzie ścierne do konkretnego zadania i warunków pracy.