Właściwie wskazałeś grupy rozpuszczalników według podziału chemicznego – węglowodory, alkohole, etery. To jest najbardziej podstawowy i praktyczny podział stosowany nie tylko w technice malarskiej, ale i w przemyśle chemicznym, bo pozwala dobrać rozpuszczalnik pod konkretne zadanie. Węglowodory, takie jak benzyna lakowa czy toluen, są powszechnie stosowane do rozcieńczania farb olejnych, lakierów czy zmywania narzędzi. Alkohole (np. etanol, izopropanol) z kolei świetnie nadają się do czyszczenia powierzchni przed malowaniem i rozcieńczania niektórych rodzajów lakierów. Etery, choć trochę rzadziej obecnie wykorzystywane, mają bardzo dobre właściwości rozpuszczające i są używane w specjalistycznych zastosowaniach, szczególnie tam, gdzie wymagana jest szybka lotność rozpuszczalnika. W praktyce w branży wykończeniowej, lakierniczej czy chemii laboratoryjnej, ten podział pozwala szybko zorientować się, czego można się spodziewać po konkretnym rozpuszczalniku: chodzi głównie o siłę rozpuszczania, szybkość odparowywania i kompatybilność z danym środkiem. Moim zdaniem, rozumienie tego chemicznego podziału ułatwia wybór odpowiedniego produktu i pozwala uniknąć typowych błędów, jak np. rozcieńczanie lakieru wodnego rozpuszczalnikiem organicznym. W praktyce każda z tych grup ma swoje wady i zalety – węglowodory bywają toksyczne i palne, alkohole mogą wysuszać powierzchnię, a etery są bardzo lotne i wymagają wentylacji. Pracując zgodnie z kartami charakterystyki i przepisami BHP, można wykorzystać te właściwości w pełni bezpiecznie.
W branży chemicznej oraz przy pracach wykończeniowych często pojawia się mylenie różnych kategorii materiałów. Lakiery, emalie i sykatywy to przykłady produktów gotowych lub dodatków do farb, a nie rozpuszczalników. Lakiery i emalie to powłoki tworzące trwałą, nierozpuszczalną warstwę, natomiast sykatywy przyspieszają schnięcie olejów i farb. Rozpuszczalność to zupełnie inny temat – chodzi tutaj o substancje, które umożliwiają rozcieńczenie lub rozpuszczenie innych związków. Podobnie mylące jest zestawienie składników takich jak minia ołowiana, sadza i mika – są to pigmenty, czyli substancje nadające kolor oraz właściwości fizyczne farbom i powłokom, a nie substancje służące do rozpuszczania. Plastyfikatory, pył aluminiowy czy talk to również nie rozpuszczalniki, tylko odpowiednio: środki zmiękczające (dla wyrobów sztucznych), dodatki do farb zwiększające połysk, przewodnictwo lub odpornść, albo wypełniacze poprawiające konsystencję i właściwości mechaniczne. Typowym błędem jest więc kierowanie się nazwami produktów używanych w branży zamiast szukania chemicznie poprawnej klasyfikacji. Rozpuszczalniki to substancje, których główną rolą jest rozpuszczanie innych substancji – stricte, rozcieńczanie żywic, lakierów, klejów, farb itp. Podstawowe grupy rozpuszczalników chemicznych (zgodnie ze standardami branżowymi i kartami charakterystyki) to właśnie węglowodory, alkohole, etery, czasem jeszcze ketony i estry. Pozostałe wymienione związki pełnią zupełnie inne role, a ich obecność w odpowiedzi najczęściej wynika z nieprecyzyjnego rozróżniania składników farb i lakierów oraz substancji rozpuszczających. W praktyce, użycie niewłaściwego z tych materiałów jako rozpuszczalnika może prowadzić do złej jakości powłok, osłabienia trwałości czy wręcz uszkodzenia powierzchni.