Podczas doboru koloru lakieru renowacyjnego porównania zawsze dokonuje się w półcieniu – to nie jest przypadek, tylko efekt wieloletnich doświadczeń w branży lakierniczej. Oświetlenie półcieniowe pozwala najwierniej zobaczyć rzeczywisty odcień lakieru, bez przekłamań wynikających z odbić światła czy przesadnych kontrastów. W praktyce, jeżeli porównasz płytkę wzorcową z lakierowaną powierzchnią w półcieniu, masz największą szansę wyłapać niuanse barwy, które pod mocnym światłem mogą umknąć albo wręcz wydawać się inne. Większość lakierników korzysta właśnie z tej metody, bo pozwala unikać problemów z rozbieżnościami w kolorystyce po wyjechaniu auta na zewnątrz. Warto pamiętać, że światło półcieniowe najczęściej uzyskuje się poprzez skierowanie źródła światła nie bezpośrednio, lecz pod lekkim kątem, bez ostrego oświetlenia. Z mojego doświadczenia – nawet najlepsza kabina lakiernicza nie zastąpi oceny koloru w półcieniu, bo to tam widać wszystkie „smaczki” barwne, które często decydują o jakości renowacji. Branżowe normy również to potwierdzają – np. producenci lakierów zalecają półcień jako warunek wstępny do właściwego doboru odcienia. Ostatecznie, to właśnie w takim świetle najłatwiej wychwycić różnice w tonacji, podtonach czy nasyceniu.
Bardzo często spotykam się z przekonaniem, że dobór koloru lakieru powinien odbywać się przy jak najmocniejszym świetle – czy to słońcu, czy halogenach, a nawet popularnych niekiedy lampach sodowych. W praktyce jednak takie podejście prowadzi do poważnych przekłamań kolorystycznych. Silne światło słoneczne zazwyczaj wyostrza refleksy i zwiększa kontrast, przez co lakier może się wydawać jaśniejszy lub wręcz „przebarwiony”. To typowy błąd – wielu początkujących lakierników sądzi, że skoro samochód będzie jeździł po ulicach, to najlepiej sprawdzać kolor właśnie w pełnym słońcu. Niestety, pod pełnym nasłonecznieniem łatwo przeoczyć drobne różnice w odcieniach, które staną się widoczne dopiero w mniej sprzyjających warunkach. Z kolei światło halogenowe, chociaż bardzo jasne, charakteryzuje się inną temperaturą barwową niż światło naturalne czy półcień – daje żółty odcień, który przekłamuje odbiór lakieru, szczególnie metalizowanego. Lampy sodowe natomiast mają specyficzną barwę światła (silny żółto-pomarańczowy odcień), która kompletnie zniekształca percepcję kolorów, wręcz maskuje niektóre pigmenty. Moim zdaniem – i potwierdzają to zarówno doświadczeni specjaliści, jak i branżowe normy – tylko ocena w półcieniu daje szansę na rzeczywiste dopasowanie barwy. Oświetlenie zbyt mocne albo o nietypowym widmie barwowym prowadzi do pomyłek, często ujawniających się dopiero w innych warunkach oświetleniowych. Najlepsi lakiernicy, których znam, zawsze podkreślają znaczenie półcienia i odradzają wszelkie eksperymenty z nietypowym światłem. Dobre praktyki w zawodzie pokazują, że tylko w takim oświetleniu można wyłapać wszystkie drobne różnice – i to właśnie różni profesjonalistę od amatora.