Szpachlówka gotowa do nałożenia to w sumie duet: masa szpachlowa i utwardzacz. To jest praktyka, którą się spotyka wszędzie w warsztatach samochodowych, na budowach czy nawet w domowych naprawach. Masa szpachlowa to baza – zawiera wypełniacze mineralne lub syntetyczne, żywice i dodatki poprawiające przyczepność oraz plastyczność. Bez utwardzacza masa jest miękka i niestabilna, nie stwardnieje prawidłowo. To utwardzacz (najczęściej na bazie nadtlenków, np. nadtlenek benzoilu) inicjuje proces polimeryzacji, przez co szpachlówka wysycha i nabiera odpowiedniej twardości. W praktyce zawsze miesza się oba składniki tuż przed aplikacją, bo zaczyna się wtedy reakcja chemiczna. Z mojego doświadczenia – od proporcji i dokładnego wymieszania zależy późniejsza łatwość szlifowania i trwałość powłoki. Zbyt mało utwardzacza to szpachlówka, która się kruszy albo mięknie pod papierem ściernym. Za dużo – mogą być pęknięcia lub problem z przyczepnością do podłoża. To jest taka podstawa, o której trzeba pamiętać, żeby mieć potem dobrą bazę pod lakier czy farbę. Standardy branżowe (np. instrukcje producentów szpachlówek) zawsze podkreślają konieczność stosowania właściwych proporcji masy i utwardzacza, bo od tego zależy finalny efekt – gładkość, brak porów i odporność na uszkodzenia. Ogólnie, bez tego duetu nie ma mowy o poprawnej pracy ze szpachlówką.
Wiele osób myli składniki szpachlówki, bo w branży budowlanej czy motoryzacyjnej przewija się masa różnych chemikaliów, pigmentów i dodatków. Wybierając spoiwo z pigmentem, można się zasugerować farbami czy lakierami, bo tam rzeczywiście to podstawowe składniki, ale w przypadku szpachlówki to już zupełnie inna historia. Szpachlówka nie służy do barwienia, tylko do wyrównywania i wypełniania ubytków, dlatego pigment nie jest kluczowy – jej kolor nie ma większego znaczenia, bo później i tak idzie na nią podkład i farba. Z kolei rozpuszczalniki i grunt są istotne podczas przygotowywania podłoża, ale samą szpachlówkę miesza się bezpośrednio przed aplikacją właśnie z utwardzaczem, a nie z rozpuszczalnikiem. Grunt jest osobnym etapem, nakładanym przed szpachlowaniem, by poprawić przyczepność, ale nie tworzy masy szpachlowej. Plastyfikator i barwnik kojarzą się raczej z masami elastycznymi, klejami czy farbami – owszem, plastyfikatory mogą być dodatkiem w niektórych produktach, ale nie stanowią podstawy szpachlówki gotowej do użycia. Typowym błędem jest też sugerowanie się nazwami z innych dziedzin chemii budowlanej – tam często łączy się różne składniki, myląc rolę utwardzacza i innych dodatków. Prawidłowa praktyka zawsze polega na zmieszaniu masy i utwardzacza tuż przed użyciem, co jest wyraźnie zaznaczone w instrukcjach producentów i zaleceniach technologicznych. Moim zdaniem, przy takiej ilości różnych typów produktów do napraw powierzchni łatwo się pomylić, ale warto zapamiętać, że bez utwardzacza masa szpachlowa nigdy nie osiągnie wymaganej twardości i trwałości. To jest ten fundament, od którego zależy powodzenie dalszych etapów renowacji czy naprawy.