Powierzchnia o barwie czarnej to taka, która praktycznie pochłania promienie świetlne o wszystkich długościach fali – czyli o wszystkich barwach, z całego widma światła widzialnego. Dzieje się tak, bo czarny kolor oznacza brak odbicia światła, a co za tym idzie – brak reemisji energii w kierunku naszego oka. W praktyce czarne powierzchnie są stosowane tam, gdzie chcemy minimalizować odbicia, na przykład w wnętrzach aparatów fotograficznych, tubusach optycznych, czy w laboratoriach podczas eksperymentów związanych z optyką. Często też, gdy projektujemy obudowy sprzętu elektronicznego albo malujemy części techniczne, wybiera się matową czerń, żeby nie rozpraszała i nie odbijała światła przypadkowego. Z mojego doświadczenia wynika, że czarna powierzchnia nagrzewa się też najszybciej pod wpływem słońca – bo cała energia promieniowania zostaje w niej niemal w całości pochłonięta i zamienia się na ciepło. Warto pamiętać, że nawet najlepsza czerń techniczna (np. tzw. Vantablack) to nie jest 100% pochłaniania, ale praktycznie bardzo blisko, więc w zastosowaniach technicznych mówi się o czerni jako o "idealnym pochłaniaczu" (tzw. ciało doskonale czarne wg fizyki – ideał, do którego się dąży). W rezultacie właśnie czarne powierzchnie są kluczowe w miejscach, gdzie absorpcja światła jest priorytetem.
Wiele osób instynktownie wybiera biel, zieleń lub niebieski kolor powierzchni, być może myśląc, że są one neutralne lub popularne w otoczeniu. Jednak pod względem fizyki światła takie podejście prowadzi do błędnych wniosków. Biała powierzchnia w rzeczywistości odbija niemal całe promieniowanie widzialne – wszystkie długości fal światła są przez nią odbijane, dlatego właśnie biel widzimy jako sumę wszystkich barw. To odwrotność pochłaniania! Zielone i niebieskie powierzchnie z kolei odbijają światło o długości fali odpowiadającej zieleni lub niebieskości, a pozostałe składowe światła są przez nie pochłaniane. To znaczy, że nie są one „uniwersalnym pochłaniaczem” promieniowania – wręcz przeciwnie, są selektywne. Dość często spotykam się z przekonaniem, że biel lub jasne kolory rozpraszają światło, przez co wszystko się bardziej „pochłania”, ale z fizycznego punktu widzenia jest dokładnie odwrotnie. Standardy branżowe – na przykład przy projektowaniu laboratoriów optycznych czy sprzętu fotograficznego – wyraźnie wskazują na konieczność używania czarnej, najlepiej matowej powłoki, kiedy trzeba maksymalnie ograniczyć odbicie światła. Typowy błąd myślowy polega tu na myleniu efektów odbicia z absorpcją, co w praktyce skutkuje niewłaściwym doborem materiałów do aplikacji technicznych. Moim zdaniem warto zawsze sprawdzać, jak dany kolor wpływa na zachowanie światła – nie tylko wizualnie, ale też energetycznie, bo to ma znaczenie w przemyśle, energetyce czy nawet aranżacji wnętrz. Dlatego niebieska, zielona czy biała powierzchnia nie spełni zadania, jeśli zależy nam na pełnej absorpcji światła wszystkich barw.