W profilach zamkniętych nadwozi samochodowych stosuje się właśnie preparaty woskowe, bo to najskuteczniejsza i najbardziej praktyczna metoda zabezpieczania tych trudno dostępnych przestrzeni przed korozją. Taki wosk techniczny, najczęściej w formie płynnej, dociera nawet do najmniejszych szczelin i dokładnie pokrywa całą powierzchnię blachy wewnątrz profilu. Dzięki temu powstaje bariera ochronna, która izoluje stal od wilgoci, soli drogowej czy innych agresywnych czynników chemicznych. Stosowanie wosków jest zgodne z zaleceniami większości producentów samochodów i warsztatów blacharsko-lakierniczych, bo preparaty te nie tylko skutecznie chronią, ale też nie kruszeją ani nie odpadają w trakcie eksploatacji auta. W praktyce spotyka się aplikację zarówno fabryczną, jak i późniejszą, np. podczas renowacji czy konserwacji starszych pojazdów – wystarczy specjalny pistolet lub sonda do nanoszenia preparatu pod ciśnieniem. Moim zdaniem, bez tego typu ochrony profile bardzo szybko łapałyby rdzę od środka, szczególnie w starszych autach jeżdżących zimą. Dobrze wiedzieć, że preparaty woskowe nie tylko zapobiegają korozji, ale też nie utrudniają ewentualnych napraw, bo można je później bez problemu usunąć. To taki trochę niedoceniany, a bardzo ważny, element dobrej konserwacji samochodu.
Stosowanie mas bitumicznych, lakierów akrylowych czy bezbarwnych w profilach zamkniętych jest częstym błędem wynikającym chyba z mylenia środków do konserwacji podwozia z preparatami do ochrony trudno dostępnych przestrzeni. Masy bitumiczne świetnie sprawdzają się na zewnątrz – na progach, podłodze czy nadkolach, bo tworzą grubą, twardą warstwę odporną na uszkodzenia mechaniczne i sól drogową. Ale zupełnie nie nadają się do wnętrza profili, bo są zbyt gęste, nie wnikają w szczeliny i mogą nawet zatkać otwory odpływowe, co z doświadczenia potrafi pogorszyć sprawę z korozją. Lakier akrylowy czy bezbarwny to również nie jest rozwiązanie do wnętrza profili – one służą do zabezpieczania widocznych powierzchni karoserii, tworząc estetyczną i odporną na UV powłokę. W zamkniętych profilach taki lakier nie ochroni przed wilgocią, bo nie pokryje dokładnie całej powierzchni, a tam, gdzie nie dotrze, powstanie idealne środowisko dla rdzy. Wielu ludzi myśli, że skoro lakier dobrze chroni z zewnątrz, to i w środku się sprawdzi, ale to tylko pozory. Z mojego punktu widzenia właśnie preparaty woskowe zostały stworzone specjalnie do tego celu – są odpowiednio rzadkie, penetrują każdy zakamarek i rzeczywiście działają długo. To podejście wynika też z zaleceń producentów i praktyki warsztatowej. Jeśli ktoś próbuje zabezpieczać profile zamknięte lakierem czy bitumem, efekty raczej nie będą trwałe, a wręcz mogą przyspieszyć rozwój korozji. Warto więc znać różnicę między środkami do ochrony podwozia, karoserii i profili – wtedy uniknie się kosztownych pomyłek.