Ten typ papieru ściernego, czyli krążki ścierne o oznaczeniu granulacji (np. P60) i okrągłym kształcie oraz charakterystycznym podkładzie, są projektowane specjalnie do użytku z elektronarzędziami, takimi jak szlifierki oscylacyjne czy mimośrodowe. Zazwyczaj są wyposażone w system mocowania na rzep, co zdecydowanie ułatwia i przyspiesza ich wymianę podczas pracy. No i teraz to najważniejsze – przy szlifowaniu maszynowym na sucho właśnie taki papier sprawdza się najlepiej. Nie bez powodu w przemyśle stolarskim, lakierniczym czy blacharskim stosuje się dokładnie takie okrągłe krążki, bo gwarantują równomierne ścieranie, wydajność i bezpieczeństwo pracy. Z własnego doświadczenia uważam, że szlifowanie na sucho pozwala na dużo lepszą kontrolę nad efektem końcowym, nie ryzykujemy też zapchania papieru ściernego wodą czy błotem, co zdarza się przy szlifowaniu na mokro. Warto też pamiętać, że granulacja P60 oznacza dość agresywny ubytek materiału, więc taki papier świetnie nada się do pierwszego etapu obróbki powierzchni, np. usuwania starych powłok lakierniczych czy rdzawych nalotów na metalu. Ogólnie rzecz biorąc, stosowanie krążków ściernych w narzędziach maszynowych na sucho to po prostu standard branżowy – jest szybciej, efektywniej i wygodniej, szczególnie na większych powierzchniach.
Krążki papieru ściernego, takie jak na zdjęciu, często mylone są z papierem do ręcznych prac, ale ich konstrukcja i przeznaczenie są zupełnie inne. Przede wszystkim, okrągły kształt i specjalne podkłady (na przykład z systemem rzepów) czynią je niepraktycznymi do ręcznego szlifowania – trudno byłoby uzyskać równomierny efekt bez maszyny, a sam papier szybko by się rolował i niszczył. Szlifowanie ręczne na sucho, choć popularne, wymaga raczej arkuszy lub gąbek ściernych, które można dostosować do dłoni i powierzchni. Z kolei praca na mokro, zarówno ręczna, jak i maszynowa, wymaga zupełnie innego rodzaju papieru – z podkładami odpornymi na wilgoć, często nawet z domieszką lateksu lub tworzyw sztucznych. Typowe krążki jak te są po prostu nieprzystosowane do kontaktu z wodą, szybko tracą właściwości i mogą się rozwarstwiać. W praktyce, jeśli ktoś stosuje takie papiery do szlifowania na mokro, to często narzeka na zużycie i niską efektywność. Moim zdaniem częstym błędem jest też przekonanie, że każdy papier ścierny nadaje się do każdego narzędzia – a jednak w branży obowiązuje zasada „odpowiedni papier do odpowiedniej technologii”. Dlatego w profesjonalnych warsztatach czy halach produkcyjnych zawsze dba się o dobór papieru ściernego nie tylko pod kątem granulacji, ale też formy i odporności na warunki pracy. Warto pamiętać, że nieprawidłowe zastosowanie materiałów ściernych to nie tylko straty materiałowe, ale też ryzyko uszkodzenia obrabianej powierzchni oraz narzędzi. Fachowcy po prostu trzymają się standardów – papier pokazany na rysunku to typowy wybór do maszynowego szlifowania na sucho i nic innego nie sprawdzi się równie dobrze.