To urządzenie przedstawione na rysunku to miernik grubości powłok, czyli popularnie nazywany grubościomierz lakieru. Służy on do bardzo precyzyjnego pomiaru tego, ile mikrometrów albo milimetrów wynosi warstwa położonego lakieru, na przykład na karoserii samochodu albo na elementach metalowych. W branży lakierniczej to w zasadzie podstawa, żeby wiedzieć, czy warstwa lakieru nie jest zbyt cienka (co może prowadzić do słabej ochrony antykorozyjnej) albo zbyt gruba (wtedy łatwo o odpryski czy spękania). Używanie takiego miernika to standard przy odbiorze pojazdu po naprawach blacharsko-lakierniczych, ale też codzienność w warsztatach, które chcą trzymać się norm. Z mojego doświadczenia dobrze skalibrowany grubościomierz potrafi od razu wyłapać, czy był robiony tzw. 'drugi przebieg' lakieru, czy mamy do czynienia z powłoką fabryczną. Fajne jest też to, że te urządzenia często pokazują wynik w różnych jednostkach, więc można się poruszać między systemem metrycznym a imperialnym. Warto wiedzieć, że według wytycznych wielu producentów pojazdów grubość powłoki powinna mieścić się w przedziale 80–150 µm – przekroczenie tej wartości może świadczyć o naprawie lub wadliwym procesie lakierowania.
Miernik pokazany na zdjęciu niestety nie służy ani do sprawdzania odbicia światła, ani do określania rodzaju lakieru, ani też do pomiaru stopnia przylegania powłoki. To dosyć częsty błąd, że osoby niezwiązane z branżą mylą urządzenia elektroniczne z innymi narzędziami pomiarowymi, kierując się wyglądem lub wyświetlaczem. W praktyce odbicie światła sprawdza się za pomocą specjalnych lamp lub fotometrów, które mierzą połysk lub matowość powierzchni zgodnie z normami ISO, więc typowy grubościomierz nie ma do tego żadnego zastosowania. Rodzaj lakieru – czy to akryl, poliuretan, czy wodny – identyfikuje się poprzez analizę chemiczną albo na podstawie dokumentacji, a nie przez pomiar elektroniczny. Stopień przylegania powłoki również nie jest domeną takich mierników – do tego stosuje się testy typu cross-cut (cięcie siatkowe) lub testy przyczepności metodą odrywania, co jest bardzo dokładnie opisane w normach PN-EN. W mojej opinii, mylenie tych funkcji wynika z tego, że miernik pokryty jest cyframi, wyświetlaczem i przyciskami, co dla laika może sugerować szersze możliwości niż w rzeczywistości. Generalnie podstawową funkcją tego typu urządzeń jest pomiar grubości powłok ochronnych i dekoracyjnych. Cała reszta zastosowań wymaga zupełnie innych przyrządów i technik, a w codziennej praktyce warto znać różnice, bo daje to przewagę choćby podczas odbiorów prac lakierniczych czy inspekcji jakościowej.