To urządzenie to spektrofotometr lub kolorymetr, czyli sprzęt używany głównie do automatycznej identyfikacji kolorów. W praktyce spotyka się je w laboratoriach lakierniczych, drukarskich, a nawet w przemyśle tekstylnym. Dzięki precyzyjnym czujnikom i zaawansowanej optyce pozwala on na bardzo dokładny pomiar barwy, porównywanie jej ze wzorcami oraz analizowanie parametrów koloru według różnych standardów, takich jak CIE LAB czy CIE XYZ. Moim zdaniem, to jeden z tych sprzętów, które zdecydowanie usprawniają codzienną pracę – szczególnie tam, gdzie powtarzalność koloru jest absolutnie kluczowa. Przykład? Dobór lakieru do naprawy samochodu, gdzie nawet niewielkie odchyłki są natychmiast zauważalne. Spektrofotometry są też świetnie skalibrowane i eliminują subiektywność ludzkiego oka. Według standardów ISO 3668 czy PN-EN ISO 11664-4, automatyczna identyfikacja koloru jest nie tylko szybsza, ale daje też powtarzalne i udokumentowane wyniki, co ma ogromne znaczenie w systemach kontroli jakości. Sam kiedyś byłem zdziwiony, jak bardzo kolor próbki może się różnić w różnych warunkach oświetleniowych – tego typu przyrząd pozwala wyeliminować takie błędy. To naprawdę niezbędne narzędzie tam, gdzie liczy się precyzja i powtarzalność kolorystyki.
Urządzenie widoczne na zdjęciu nie służy do pomiaru grubości powłoki lakierowej ani do badania odporności na ścieranie czy oceny czasu schnięcia powłok. Pomiar grubości najczęściej realizuje się przy pomocy mierników grubości lakieru bazujących na magnetycznej lub ultradźwiękowej metodzie – to zupełnie inny typ sprzętu, o innej konstrukcji i zastosowaniu. Badanie odporności powłok na ścieranie lub zarysowanie wykorzystuje specjalistyczne testery tribologiczne czy urządzenia z krążkami ściernymi, a sam proces polega na mechanicznym oddziaływaniu na powierzchnię, co znacząco różni się od diagnostyki optycznej. Z kolei ocena czasu schnięcia powłoki lakierowej wymaga narzędzi takich jak testery suchości, które sprawdzają stan powierzchni w określonych odstępach czasu poprzez dotyk lub przy użyciu specjalnych igiełek. Często spotykam się z mylnym przekonaniem, że zaawansowana elektronika zawsze służy do wszystkich możliwych badań – to typowy błąd myślowy. Każde narzędzie konstruowane jest z myślą o bardzo konkretnym zadaniu i automatyczna identyfikacja koloru wymaga właśnie takiego specjalistycznego spektrofotometru, jak na zdjęciu. Praktyka w laboratoriach pokazuje, że nieumiejętny dobór sprzętu może prowadzić do sporych strat – zarówno czasu, jak i materiału, dlatego tak ważne jest rozróżnianie przeznaczenia urządzeń. To, co widzimy na zdjęciu, to zaawansowany instrument optyczny, nie mający funkcji stricte mechanicznych czy testujących procesy fizykochemiczne powłok.