Spektrofotometr to urządzenie, które w branży lakierniczej robi naprawdę robotę, jeśli chodzi o pomiar barwy. Działa on na zasadzie analizy światła odbitego lub przepuszczonego przez powierzchnię – mierzy dokładnie, jakie długości fal są odbijane od lakieru i na tej podstawie określa barwę według standardów takich jak CIE L*a*b* czy RAL. Moim zdaniem nie da się już dziś robić profesjonalnej identyfikacji kolorów na oko, zwłaszcza, gdy klient wymaga dokładnego dopasowania odcienia np. przy naprawach blacharsko-lakierniczych w samochodach. Z doświadczenia wiem, że spektrofotometr to prawdziwe must-have w każdym nowoczesnym warsztacie lakierniczym czy laboratorium farb. Dzięki temu narzędziu można wyeliminować błędy ludzkie i uzyskać powtarzalność wyników, co jest super ważne przy dużych produkcjach lub w sytuacjach, gdzie liczy się powtarzalność koloru na różnych partiach. Poza tym spektrofotometry pozwalają też na przygotowanie indywidualnych receptur kolorystycznych czy analizę zużycia pigmentów. To trochę taki „szwajcarski scyzoryk” dla kolorysty, bo bez niego trudno wyobrazić sobie dzisiaj jakiekolwiek porządne laboratorium lakiernicze. Warto wiedzieć też, że wiele firm korzysta z baz danych i porównuje wyniki spektrofotometru do tysięcy wzorców zapisanych cyfrowo – dzięki temu mamy pewność, że lakier będzie dokładnie taki, jak trzeba.
W branży lakierniczej łatwo można się pomylić, wybierając przyrządy służące do różnych pomiarów, bo przecież wszystkie te przyrządy mają swoje określone zastosowania. Areometr to narzędzie typowo do pomiaru gęstości cieczy, stosowany na przykład przy badaniu koncentracji roztworów, w branży spożywczej czy chemicznej. On nie ma nic wspólnego z kolorem czy barwą lakieru – chodzi mu tylko o to, czy ciecz jest rzadsza czy gęstsza. Manometr to z kolei przyrząd do mierzenia ciśnienia, na przykład powietrza w oponach, systemach pneumatycznych albo gazowych – bardzo przydatny w warsztacie, ale do zupełnie innych zadań, bo barwy nim nie sprawdzisz, nawet jakby się bardzo chciało. Wiskozymetr mierzy lepkość cieczy, czyli jak szybko lakier (lub inna ciecz) przepływa przez dany otwór lub rurkę – to ważne przy przygotowaniu farby do natrysku, żeby wszystko dobrze się rozprowadzało na powierzchni, ale znów, nie ma to nic wspólnego z oceną koloru. Wydaje mi się, że takie pomyłki wynikają często z mylących nazw albo z tego, że na co dzień nie trzeba używać tylu specjalistycznych narzędzi naraz. Kluczem do poprawnego rozróżnienia tych urządzeń jest zrozumienie, jakie parametry mierzymy: spektrofotometr analizuje widmo światła i pozwala określić barwę w ścisłych standardach, co jest niezbędne do precyzyjnego dopasowania kolorów w lakiernictwie. Inne przyrządy, choć super przydatne w warsztacie, kompletnie nie nadają się do kontroli barwy. Z mojego doświadczenia wynika, że to właśnie znajomość takich detali odróżnia dobrego technika od kogoś, kto po prostu zna się na ogólnych pojęciach.