Promienniki podczerwieni to jeden z najbardziej efektywnych sposobów przyspieszania procesu schnięcia lakierów czy farb w przemyśle motoryzacyjnym i lakierniczym. Ich działanie polega na emisji promieniowania podczerwonego, które przenika przez powłokę i równomiernie nagrzewa zarówno jej powierzchnię, jak i głębsze warstwy. Dzięki temu rozpuszczalniki szybciej odparowują, a cały proces polimeryzacji i utwardzania znacznie się skraca. To właśnie dlatego w większości profesjonalnych lakierni samochodowych czy warsztatów stosuje się lampy IR – pozwalają nie tylko zaoszczędzić czas, ale też osiągnąć wyższą jakość i trwałość powłoki. Moim zdaniem, to rozwiązanie jest na tyle sprawdzone, że praktycznie wyparło inne metody przyspieszania schnięcia, zwłaszcza tam, gdzie wymagana jest wysoka odporność mechaniczna i estetyka. Warto też wiedzieć, że stosowanie promienników podczerwieni minimalizuje ryzyko powstawania wad lakierniczych, np. pęcherzy czy przebarwień, bo ciepło rozkłada się bardzo równomiernie. Takie promienniki są zgodne z normami branżowymi, a ich użycie mieści się w zaleceniach większości producentów materiałów lakierniczych. Z mojego doświadczenia wynika, że IR to absolutny must-have w nowoczesnej lakierni, zwłaszcza przy naprawach punktowych i szybkich renowacjach.
Wybierając promienniki do przyspieszania schnięcia lakieru, łatwo się pomylić sugerując się nazwami promieniowania, które wydają się „mocniejsze” czy nawet bardziej zaawansowane technologicznie. Jednak promieniowanie ultrafioletowe (UV) zupełnie nie nadaje się do klasycznych lakierów rozpuszczalnikowych czy wodnych. UV wykorzystuje się głównie w specjalistycznych lakierach utwardzanych światłem UV – takich, które mają zupełnie inną chemię i są raczej rzadko spotykane w standardowych naprawach samochodowych. Natomiast promieniowanie jonizujące czy gamma to już zupełnie inna liga – są to typy promieniowania stosowane np. w medycynie do sterylizacji lub w przemyśle jądrowym, a nie do technologii wykończeniowych w motoryzacji. Próba użycia takiego promieniowania do utwardzania lakieru byłaby nie tylko nieskuteczna, ale wręcz niebezpieczna dla zdrowia i totalnie nieekonomiczna. Bardzo często spotykam się z błędnym przekonaniem, że im „silniejsze” promieniowanie, tym szybciej wyschnie lakier – a to po prostu nieprawda. W praktyce liczy się odpowiednia długość fali, która może być skutecznie pochłonięta przez powłokę i zmienić się w ciepło bez jej uszkadzania. To podczerwień jest tutaj optymalna: szybka, bezpieczna, przewidywalna i powszechnie dostępna. Z technologicznego punktu widzenia promienniki IR pozwalają kontrolować temperaturę, nie przegrzewają elementów metalowych ani plastiku, a przy tym nie powodują degradacji lakieru, co bywa problemem przy innych rodzajach promieniowania. Warto naprawdę znać te różnice, bo mają duże znaczenie w codziennej pracy i wpływają na końcowy efekt.