Szpachla z włóknem szklanym to naprawdę ciekawy i użyteczny materiał w branży lakierniczej i blacharskiej. Jej główną zaletą jest to, że posiada w sobie włókna szklane, które wzmacniają strukturę masy szpachlowej. Dzięki temu dobrze sprawdza się właśnie na tych elementach, które były już wcześniej naprawiane albo mają już jakieś ubytki czy osłabienia po wcześniejszych pracach. To trochę jak zbrojenie betonu – włókna utrzymują całość i zapobiegają dalszemu pękaniu lub zapadaniu się miejsca naprawy. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że szpachle z włóknem szklanym najlepiej sprawdzają się na progach, podszybiach, okolicach nadkoli, czyli tam, gdzie wcześniej mogła pojawić się korozja lub były już robione łatki. Zawsze warto pamiętać, że zgodnie ze sztuką, ten typ szpachli stosuje się jako pierwszą warstwę naprawczą, a dopiero potem można kłaść szpachlę wykańczającą. Warto też zwrócić uwagę, że praca z nią wymaga trochę więcej siły przy szlifowaniu, bo jest twarda, ale za to daje trwały efekt. W normach branżowych często wskazuje się właśnie na jej zastosowanie w miejscach osłabionych, bo inne szpachle nie dają tak dobrego wzmocnienia. Moim zdaniem to taki must-have w każdym warsztacie, gdzie robi się poważniejsze naprawy blacharskie.
Wielu osobom wydaje się, że szpachla z włóknem szklanym nadaje się do wszystkiego albo ma właściwości odporne na ekstremalne warunki, ale to trochę mylne podejście. Przede wszystkim nie stosuje się jej celowo na elementy narażone na bardzo niskie czy bardzo wysokie temperatury – ona nie jest odporna na skrajny mróz ani działanie gorąca, bo jej spoiwo bazuje na żywicach poliestrowych, które mogą popękać lub zdeformować się w takich warunkach. To nie jest produkt przeznaczony np. do naprawy części mechanicznych silnika czy elementów wydechu, które mocno się nagrzewają. Równie błędne jest przekonanie, że szpachla z włóknem szklanym wytrzyma środowisko zasadowe – ona po prostu nie jest chemoodporna na takie substancje i kontakt z agresywnymi mediami może ją zniszczyć. Często spotykam się z błędem, że szpachla z włóknem szklanym to taki uniwersalny materiał do wszystkiego, tymczasem jej główna rola to wzmacnianie miejsc już osłabionych, szczególnie po korozji i wcześniejszych naprawach. To wynika z jej struktury: włókna działają trochę jak plaster na ranę, ale nie zabezpieczają jej przed każdym możliwym wpływem z zewnątrz. W praktyce, jeśli ktoś użyje tej szpachli na np. elementy pracujące w bardzo niskich temperaturach lub w kontakcie z zasadami, to po pewnym czasie mogą się pojawić mikropęknięcia, odspajanie się warstwy albo nawet całkowite odpadnięcie naprawy. Dobre praktyki i doświadczenie wskazują, że do zadań specjalnych trzeba dobierać materiały specjalistyczne, a szpachla z włóknem szklanym to typowy wybór na osłabienia karoserii, wzmocnienia blach po naprawach i miejsca po wycięciu ognisk korozji, a nie tam, gdzie liczy się odporność na temperaturę czy agresywne środowisko.