Temperatura 60-80 °C to zdecydowanie najczęściej stosowany i polecany zakres do suszenia lakieru w kabinie lakierniczej. Moim zdaniem, takie właśnie wartości idealnie łączą szybkość utwardzania z bezpieczeństwem dla powłoki. Większość nowoczesnych systemów lakierniczych, zarówno wodorozcieńczalnych, jak i rozpuszczalnikowych, jest projektowana właśnie pod ten zakres temperatur suszenia. Dzięki temu proces polimeryzacji spoiw przebiega w optymalnym tempie – powłoka uzyskuje pełną twardość, odporność chemiczną i mechaniczną, ale nie ma też ryzyka powstawania mikropęcherzyków czy marszczenia się lakieru. W praktyce, suszenie w tej temperaturze skraca czas całej operacji, a jednocześnie nie naraża elementów karoserii ani farby na uszkodzenia. Zresztą, jak popatrzysz na instrukcje producentów kabin i materiałów lakierniczych, to właśnie ten zakres jest zalecany, bo daje powtarzalne efekty i nie wymaga specjalnych dodatków przyspieszających. Warto też pamiętać, że niższe temperatury wydłużają czas schnięcia, a wyższe mogą prowadzić do przegrzania materiału czy deformacji elementów plastikowych. Myślę, że w codziennej pracy lakiernika to absolutna podstawa – jeśli chcesz robić to profesjonalnie, zawsze ustawiaj kabinę na 60-80 °C przy suszeniu końcowym.
W branży lakierniczej często można spotkać się z przekonaniem, że niższe temperatury, takie jak 30-40 °C czy 45-55 °C, wystarczą do prawidłowego suszenia powłok. Jednak większość współczesnych lakierów – zarówno baz wodnych, jak i rozpuszczalnikowych – została zaprojektowana do utwardzania w wyższych temperaturach. Suszenie w zbyt niskiej temperaturze powoduje przede wszystkim wydłużenie procesu, a często skutkuje niedostatecznym utwardzeniem warstwy lakieru. Taka powłoka może być później bardziej podatna na zarysowania, działanie chemikaliów czy odspajanie się. Z mojego doświadczenia, jeśli próbujesz suszyć w 30-40 °C albo w okolicach 50 °C, to nawet po kilku godzinach lakier jest miękki, a naprawa nie trzyma standardów branżowych. Z kolei zbyt wysoka temperatura, np. 85-95 °C, chociaż teoretycznie przyspiesza schnięcie, to niesie duże ryzyko. Możesz wtedy doprowadzić do powstawania pęcherzy, przebarwień, a nawet odkształceń elementów plastikowych czy gumowych. Często także sam lakier pęka albo marszczy się, bo rozkład rozpuszczalników jest zbyt gwałtowny. Dobrym zwyczajem jest więc trzymanie się zaleceń producentów materiałów i urządzeń, które niemal zawsze sugerują 60-80 °C do suszenia końcowego. To kompromis między efektywnością a bezpieczeństwem – i tego warto się trzymać, by uniknąć typowych problemów jak reklamacje, powtórne naprawy czy uszkodzenia karoserii. Takie błędne przekonania o „łagodnym” suszeniu czy nadmiernym przyspieszaniu procesu niestety często kończą się stratą czasu, pieniędzy i jakości.