Trójwarstwowy system lakierowania to jeden z najczęściej stosowanych w motoryzacji i branży renowacji lakierniczej. Składa się z trzech wyraźnych warstw: podkładu bazowego o odpowiednio dobranym kolorze, lakieru bazowego oraz lakieru bezbarwnego, który pełni funkcję ochronną i nadaje ostateczny połysk. Taka struktura wynika z konkretnych wymagań technologicznych – każda warstwa spełnia trochę inne zadanie. Podkład bazowy zapewnia przyczepność i wyrównuje kolor podłoża, warstwa lakieru bazowego nadaje barwę i właściwości optyczne, a lakier bezbarwny chroni całość przed wpływem czynników zewnętrznych, takich jak promieniowanie UV, chemikalia czy uszkodzenia mechaniczne. Moim zdaniem to rozwiązanie daje zdecydowanie najlepszy efekt estetyczny i trwałość powłoki, zwłaszcza przy nowoczesnych lakierach perłowych i metalizowanych. W praktyce, jeśli ktoś pracuje w lakiernictwie samochodowym, to bardzo szybko przekona się, jak ważne są te trzy warstwy i jak precyzyjnie trzeba je aplikować – każda niedokładność wychodzi po czasie. Branżowe wytyczne, jak choćby normy producentów samochodów czy wytyczne PPG i Axalty, jasno wskazują trójwarstwowy system jako standard przy renowacjach i naprawach lakierniczych. Warto pamiętać, że tylko właściwe zastosowanie wszystkich trzech warstw gwarantuje profesjonalny rezultat i długoletnią ochronę karoserii.
W branży lakierniczej często spotyka się wiele nieporozumień dotyczących nazewnictwa i kolejności nakładania powłok. W odpowiedziach, które różnią się od prawidłowej, pojawiają się takie warstwy jak farba antykorozyjna czy szpachlówka, które faktycznie są istotne w procesie naprawy, ale nie wchodzą w skład tzw. trójwarstwowego systemu lakierowania. Farba antykorozyjna i szpachlówka to elementy przygotowawcze – zapewniają ochronę przed korozją i wyrównują powierzchnię, lecz nie są warstwami odpowiadającymi za efekt końcowy lakieru. Zdarza się, że ktoś myli podkład bazowy z lakierem bazowym, ale to dwie różne rzeczy: podkład bazowy to warstwa gruntująca, która poprawia przyczepność, a lakier bazowy odpowiada za kolor i efekt wizualny. Problem pojawia się też wtedy, gdy pomija się lakier bezbarwny, uznając, że wystarczy lakier bazowy – to błąd, bo bez lakieru bezbarwnego powłoka nie będzie odporna na czynniki zewnętrzne ani trwała. W codziennej praktyce lakierniczej takie skróty myślowe prowadzą do nietrwałych napraw. Przemysł motoryzacyjny i normy takie jak wytyczne PPG czy Axalty od lat wskazują na konieczność trzech warstw końcowych: podkładu bazowego o dobranym kolorze, lakieru bazowego oraz lakieru bezbarwnego, właśnie w tej kolejności i konfiguracji, aby zapewnić zarówno estetykę, jak i ochronę. Kiedy ktoś próbuje uprościć ten schemat, zazwyczaj kończy się to matowieniem lakieru, brakiem głębi koloru albo szybką degradacją powłoki. Jeśli myśli się o profesjonalnych naprawach czy realizacjach, warto trzymać się tych wypracowanych przez lata standardów, bo one naprawdę nie są przypadkowe.