Spektrofotometr to naprawdę ciekawe i praktyczne urządzenie, zwłaszcza w branży lakierniczej czy motoryzacyjnej. Jego główne zadanie polega na bardzo precyzyjnym pomiarze koloru powierzchni – analizuje światło odbite od badanego materiału i na podstawie skomplikowanych algorytmów wyznacza dokładne parametry barwy. Dzięki temu lakiernicy mogą dobrać idealnie zgodny kolor farby podczas napraw czy korekt lakieru, bez ryzyka widocznych różnic. Standardy branżowe, takie jak norma ISO 7724 czy CIE LAB, regulują metodykę pomiaru barw, a większość nowoczesnych spektrofotometrów jest z nimi w pełni kompatybilna. Co ważne, spektrofotometr wykorzystywany jest nie tylko w motoryzacji – świetnie sprawdza się też w przemyśle farbiarskim, tekstylnym czy przy kontroli jakości w laboratoriach chemicznych. Moim zdaniem, to absolutny must-have tam, gdzie wymagana jest powtarzalność i powtarzalność odcieni. Pracowałem na różnych modelach i powiem szczerze, czasem bez tego sprzętu po prostu nie da się osiągnąć profesjonalnego efektu, zwłaszcza przy kolorach perłowych i metalicznych. Urządzenie jest bardzo proste w obsłudze, wystarczy przyłożyć do powierzchni, wcisnąć przycisk i już po kilku sekundach uzyskujemy pełną specyfikację koloru. Z mojego doświadczenia wynika, że ci, którzy zaczęli na co dzień używać spektrofotometru, szybko nie wyobrażają sobie pracy bez niego – oszczędność czasu i nerwów jest naprawdę ogromna.
W przypadku rozpoznawania narzędzi pomiarowych używanych w lakiernictwie i diagnostyce powłok na pojazdach łatwo jest się pomylić, bo wiele z nich wygląda dość podobnie i mają zbliżoną wielkość. Jednak każde z urządzeń wymienionych w odpowiedziach ma specyficzne zastosowanie oraz zasadę działania. Na przykład lepkościomierz służy do mierzenia lepkości cieczy, najczęściej farb i lakierów przed aplikacją – umożliwia kontrolę gęstości materiału, co jest kluczowe dla jakości nanoszenia, ale nie dotyczy w ogóle bezpośrednio gotowej powłoki na samochodzie. Miernik grubości lakieru, choć również dotykowy i ręczny, mierzy jedynie grubość warstwy lakieru lub powłoki na podłożu metalicznym, najczęściej za pomocą indukcji magnetycznej lub prądów wirowych. To świetne narzędzie przy ocenie, czy lakier był naprawiany albo czy nie ma nadmiaru szpachli, ale nie powie nam nic o kolorze czy właściwościach optycznych powłoki. Z kolei miernik twardości lakieru ocenia odporność powierzchni na zarysowania lub ścieranie, najczęściej poprzez pomiar wgłębienia lub rysowania odpowiednim ostrzem. Tu znowu – nie uzyskamy żadnej informacji o barwie. Najczęstszym błędem jest mylenie miernika grubości lakieru ze spektrofotometrem, bo oba przykłada się podobnie do karoserii, ale odczyty są zupełnie inne. Moim zdaniem warto zapamiętać, że spektrofotometr to jedyny sprzęt, który pozwala dobrać dokładnie kolor i jest używany do analizy barwy oraz porównywania jej z wzorcami. Branżowe dobre praktyki zalecają stosowanie właśnie spektrofotometrów przy wszelkich naprawach powłok lakierniczych, gdzie liczy się zgodność kolorystyczna. Mylenie tych urządzeń prowadzi często do błędnych decyzji przy doborze technologii naprawy, co może się odbić na jakości całej usługi.