Lakier to taki produkt, który wbrew pozorom ma całkiem złożony skład. Tak, żywice, rozpuszczalniki, wypełniacze i pigmenty – to podstawa w każdej farbie czy lakierze, zwłaszcza tych używanych w przemyśle motoryzacyjnym, meblarskim albo przy renowacji powierzchni drewnianych. Żywica, najczęściej syntetyczna (np. akrylowa, alkidowa, epoksydowa), buduje cały film lakierowy, czyli odpowiada za trwałość i odporność na czynniki zewnętrzne. Rozpuszczalniki – no cóż, bez nich nie dałoby rady równomiernie rozprowadzić lakieru, bo one rozcieńczają mieszankę do odpowiedniej konsystencji, a potem odparowują. Pigmenty nadają kolor, to jasne, ale też mogą poprawiać ochronę przed UV. Wypełniacze zaś (jak kaolin, kreda, talk) modyfikują właściwości fizyczne powłoki – wpływają na twardość, połysk czy zdolność krycia. Moim zdaniem, jeśli ktoś planuje pracę z lakierami, właśnie ta czwórka składników powinna być zawsze w głowie. Bez nich nie uzyskamy ani odpowiedniej struktury, ani właściwego wyglądu. Takie zestawienie to już standard nawet w kartach technicznych producentów. Ciekawostka: w niektórych nowoczesnych lakierach do elementów samochodowych stosuje się jeszcze dodatki poprawiające odporność na zarysowania czy opóźniające utlenianie, ale to już rozszerzenie tej bazowej formuły.
Powiem szczerze, że dobór składników lakieru nie jest taki intuicyjny, jakby się wydawało. Wiele osób myli pojęcia, bo na co dzień spotykamy mnóstwo różnych materiałów budowlanych czy wykończeniowych, które mają zupełnie inne funkcje. Przykładowo, szpachle pojawiają się w jednej z propozycji – są bardzo ważne na etapie przygotowania podłoża, ale nie mają nic wspólnego z samą formulacją lakieru. To osobne produkty, używane do wyrównywania powierzchni przed nałożeniem powłoki malarskiej. Z kolei pumeks, choć kojarzy się z materiałami ściernymi, nie jest typowym wypełniaczem czy składnikiem lakieru – stosuje się go raczej do matowienia czy czyszczenia. Azotki natomiast pochodzą z zupełnie innej bajki, to związki chemiczne używane w metalurgii czy jako dodatki do stali, więc w lakierach ich obecność byłaby całkiem nie na miejscu. Często myli się też rolę rozpuszczalników – to nie są składniki zapewniające trwałość czy wytrzymałość powłoki, lecz jedynie nośniki dla żywic i pigmentów, umożliwiające aplikację. Najważniejsze to zapamiętać, że klasyczny lakier zawiera właśnie żywice (to one budują całą strukturę powłoki), pigmenty (odpowiadają za kolor), rozpuszczalniki (ułatwiają aplikację) oraz wypełniacze (wpływają na właściwości użytkowe, jak twardość czy połysk). Jeśli w odpowiedzi brakuje któregoś z tych składników albo pojawia się coś nietypowego jak szpachla, pumeks czy azotki, to niestety, taki zestaw nie oddaje prawdziwego charakteru lakieru według standardów technologiczno-przemysłowych. Często spotykam się z myśleniem, że wszystko, co znajduje się w warsztacie, da się wrzucić do jednej kategorii, ale w praktyce precyzyjny skład jest kluczem do uzyskania właściwego efektu i trwałości powłoki. Warto prześledzić karty techniczne czołowych producentów, żeby nie mieć wątpliwości, jak to wygląda w branżowej rzeczywistości.