Przyrząd pokazany na zdjęciu to tzw. grzebień lakierniczy, czyli specjalistyczna miarka do pomiaru grubości warstwy mokrej powłoki lakierniczej. W praktyce stosuje się go bardzo często w warsztatach samochodowych, w lakierniach przemysłowych czy przy inspekcji jakości na placu budowy. Zasada działania jest bardzo prosta: grzebień przykładamy do świeżo położonej, jeszcze mokrej powłoki, a następnie odczytujemy, która szczelina została zalana lakierem, a która już nie. Pozwala to od razu stwierdzić, czy nałożona warstwa ma odpowiednią grubość zgodną z zaleceniami producenta materiału. Jest to szczególnie ważne, bo zbyt cienka powłoka może nie spełniać funkcji ochronnych, a zbyt gruba grozi np. spękaniem czy nieprawidłowym utwardzaniem. Moim zdaniem umiejętność sprawnego posługiwania się tym narzędziem zdecydowanie wpływa na jakość końcową lakierowania. W branży lakierniczej takie pomiary to już praktycznie standard i często są wymagane przy odbiorze prac zgodnie z normami ISO czy wewnętrznymi procedurami jakościowymi. Warto dodać, że istnieją także elektroniczne mierniki grubości, jednak grzebień lakierniczy ma tę zaletę, że jest prosty, tani i niezawodny, a do tego praktycznie nie wymaga kalibracji. Z mojego doświadczenia wynika, że każdy lakiernik powinien mieć go zawsze pod ręką.
W praktyce lakierniczej często zdarza się mylić narzędzia, które służą do kontroli jakości powłok. Przedstawiony na zdjęciu przyrząd nie służy ani do badania twardości, ani elastyczności, ani przyczepności powłoki lakierniczej. Jeśli chodzi o twardość, do jej oceny używa się zupełnie innych narzędzi – najczęściej tzw. ołówków do testu twardości lub specjalnych rysików, które pozwalają określić odporność powłoki na zarysowania zgodnie z normami, np. PN-EN ISO 15184. Badanie elastyczności polega z kolei na sprawdzeniu, jak powłoka zachowuje się przy odkształceniu podłoża – tu stosuje się testy zginania na mandrelu lub testy udarowe, żadne z tych badań nie wykorzystuje grzebienia lakierniczego. Przyczepność natomiast mierzy się zupełnie innymi metodami, na przykład testem siatki nacięć (cross-cut test) lub próbą odrywową, gdzie ocenia się, jak mocno powłoka trzyma się podłoża. Częstym błędem jest przekonanie, że jedno uniwersalne narzędzie da odpowiedź na wszystkie te właściwości – w rzeczywistości każda cecha powłoki wymaga dedykowanego badania i odpowiedniego sprzętu. Opieranie się na grzebieniu lakierniczym w kontekście oceny twardości, elastyczności czy przyczepności prowadzi do błędnych wniosków, bo narzędzie to po prostu nie zostało do tego zaprojektowane. Z mojego doświadczenia wynika, że precyzyjne rozróżnianie tych metod oraz odpowiedni dobór narzędzi według zaleceń producenta materiałów i norm branżowych to podstawa profesjonalnej pracy lakierniczej.