Usunięcie zanieczyszczeń bitumicznych, takich jak smoła, asfalt czy resztki kleiste po naprawach drogowych, z powierzchni lakierowanych to temat, który w praktyce pojawia się bardzo często. Zmywanie jest najskuteczniejszą, a także najbezpieczniejszą metodą. Wynika to z faktu, że do usuwania bitumów stosuje się specjalne preparaty do zmywania, tzw. cleanery bitumiczne, które rozpuszczają zabrudzenia bez naruszania powłoki lakierniczej. Moim zdaniem, to naprawdę kluczowa sprawa, bo każda inna metoda niesie ryzyko porysowania czy nawet uszkodzenia lakieru. Praktycznie wszystkie serwisy detailingowe, lakiernicze czy warsztaty samochodowe stosują właśnie specjalistyczne środki do zmywania i miękkie ściereczki z mikrofibry. Należy pamiętać, żeby nie używać silnych rozpuszczalników na własną rękę – trzeba wybierać preparaty polecane przez producentów lakierów. Takie preparaty działają selektywnie i nie rozpuszczają lakieru, co jest zgodne z dobrymi praktykami branżowymi (np. zalecenia PPG czy Standox). Po zmyciu warto powierzchnię dokładnie spłukać wodą, żeby nie zostawić resztek środka. Krótko mówiąc – zmywanie to metoda skuteczna, bezpieczna i szeroko stosowana w branży.
Usuwanie zanieczyszczeń bitumicznych z lakieru to temat, który często rodzi sporo nieporozumień. Polerowanie wydaje się kuszącym rozwiązaniem, bo kojarzy się z głębokim czyszczeniem i przywracaniem połysku, ale w praktyce jest to metoda zbyt inwazyjna przy tego typu zabrudzeniach. Z mojego doświadczenia wynika, że polerując powierzchnię z resztkami smoły, można łatwo rozprowadzić brud po większej powierzchni lub wetrzeć go głębiej w lakier i pory mikroskopijne, co później trudno usunąć. Z kolei woskowanie absolutnie nie służy do usuwania zanieczyszczeń – nakłada się je dopiero po dokładnym oczyszczeniu powierzchni, żeby zabezpieczyć lakier. Wosk nie będzie rozpuszczał bitumów, może je jedynie zakleić, a potem problem tylko się pogłębia. Szpachlowanie natomiast to technika naprawcza, stosowana przy rzeczywistych ubytkach lakieru albo wgnieceniach; nie ma nic wspólnego z usuwaniem zanieczyszczeń powierzchniowych. Łatwo tu wpaść w pułapkę myślenia, że skoro jakaś metoda jest skuteczna na głębsze uszkodzenia, to nadaje się też do brudu – a to zupełnie inny zakres działań. Standardy branżowe i doświadczenie nauczyły mnie, że przy usuwaniu bitumów liczy się precyzja i delikatność, a nie agresywne działania. Typowym błędem jest przekonanie, że mocniejsze środki lub mechaniczne metody działają lepiej – nic bardziej mylnego w przypadku lakieru. Suma summarum, tylko zmywanie specjalistycznym preparatem daje gwarancję skutecznego i bezpiecznego usunięcia zanieczyszczeń bitumicznych.