Do poprawnego podłączenia zasilania 230 V AC do takiego przetwornika, jak pokazano na zdjęciu, faktycznie potrzebujesz przewodu trzyżyłowego. W praktyce wygląda to tak, że jedna żyła to faza (L), druga neutralny (N), a trzecia służy do podłączenia przewodu ochronnego, czyli PE (tzw. uziemienie). Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie taki przewód gwarantuje nie tylko prawidłowe działanie urządzenia, ale przede wszystkim bezpieczeństwo użytkowników i sprzętu. W branży elektrotechnicznej stosuje się przewody trójżyłowe jako standard dla urządzeń odbierających zasilanie 230 V, które wymagają uziemienia – wynika to z przepisów normy PN-HD 60364 czy też podstawowych zasad BHP. Przewód ochronny jest kluczowy przy wszelkich metalowych obudowach, bo nawet jak coś pójdzie nie tak i pojawi się napięcie na obudowie, to zadziała zabezpieczenie nadprądowe i odetnie zasilanie. Gdyby nie było uziemienia, konsekwencje mogłyby być naprawdę poważne. Dodatkowo zauważ, że na listwie zaciskowej wyraźnie są opisane trzy wejścia: L, N i symbol uziemienia – to nie przypadek! Takie rozwiązanie jest zgodne z zasadami dobrego montażu, a przy instalacjach przemysłowych to absolutna konieczność. Nawet jeśli urządzenie działałoby bez PE, to zgodnie z dobrymi praktykami nigdy nie wolno tego pomijać.
Wybór przewodu o innej liczbie żył niż trzy w tym kontekście jest dość powszechnym błędem, zwłaszcza wśród początkujących elektryków. W przypadku zasilania 230 V AC urządzeń takich jak pokazany przetwornik, przewód dwużyłowy może wydawać się wystarczający, bo przecież występują tylko faza (L) i neutralny (N). Jednak pomija się tu niezwykle istotną kwestię bezpieczeństwa, czyli przewód ochronny PE, który powinien być zawsze stosowany przy urządzeniach z metalową obudową. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób traktuje uziemienie jako „opcja”, a to niestety prowadzi do niebezpiecznych sytuacji, gdzie w razie awarii pojawi się napięcie na obudowie i może dojść do porażenia. Stosowanie przewodu cztero- czy siedmiożyłowego do takiego połączenia to z kolei przesada i nieuzasadnione komplikowanie instalacji – takie przewody są wykorzystywane w instalacjach trójfazowych lub przy bardziej złożonych urządzeniach, gdzie potrzeba więcej przewodów sygnałowych lub zasilających. W standardowych aplikacjach 230 V AC dla pojedynczego urządzenia z metalową obudową, trzy żyły to absolutne minimum i wynika to zarówno z przepisów, jak i dobrych praktyk branżowych. Pominięcie przewodu PE albo przewymiarowanie liczby żył to najczęstszy błąd, który widuję przy pierwszych samodzielnych instalacjach – warto o tym pamiętać, bo bezpieczeństwo zawsze jest najważniejsze.