Czujnik zegarowy to w praktyce warsztatowej absolutna podstawa, jeśli chodzi o kontrolę bicia osiowego tarczy – czy to hamulcowej, czy innej obracającej się części. To narzędzie pozwala na bardzo precyzyjne pomiary przemieszczeń w zakresie setnych lub nawet tysięcznych części milimetra. W codziennej pracy mechanika, czujnik zegarowy stosuje się, gdy trzeba wykryć minimalne odchyłki od osiowości, które mogą powodować drgania lub nierównomierną pracę mechanizmu. Sam pomiar polega na zamocowaniu czujnika do stabilnego elementu i przyłożeniu trzpienia do kontrolowanej powierzchni tarczy, a następnie – obracając tarczę – obserwujemy wskazania zegara. Jeśli wskazówka wychyla się, to właśnie tyle wynosi bicie osiowe. Takie pomiary są zgodne z zaleceniami producentów maszyn i pojazdów, a nawet normą PN-EN ISO 1101, która określa tolerancje kształtu i położenia. Z mojego doświadczenia – bez czujnika zegarowego ciężko byłoby wyłapać te naprawdę niewielkie bicie, które jednak ma duży wpływ na dalszą eksploatację, szczególnie w precyzyjnych urządzeniach. Warto też pamiętać, że taka kontrola to nie tylko dobra praktyka, ale często konieczność przy naprawach i diagnostyce!
W warsztatach i zakładach naprawczych często spotyka się sytuacje, gdzie do pomiarów używa się różnych narzędzi pomiarowych – i rzeczywiście, wysokościomierz suwmiarkowy, głębokościomierz czy mikrometr mają swoje konkretne zastosowania. Jednak mierzenie bicia osiowego tarczy to zupełnie inna sprawa niż sprawdzanie długości, głębokości czy średnicy. Wysokościomierz suwmiarkowy jest przystosowany głównie do pomiaru wysokości detali względem określonej płaszczyzny odniesienia, a nie do kontroli zmian położenia powierzchni podczas obrotu. Głębokościomierz suwmiarkowy świetnie się sprawdzi przy ocenie głębokości otworów lub rowków, ale nie wyłapie w praktyce bicia powierzchni tarczy, bo nie jest w stanie monitorować jej ruchu podczas obrotu. Mikrometr do pomiarów zewnętrznych natomiast służy do bardzo dokładnego określania grubości, średnicy czy szerokości elementu, jednak nie ma możliwości ciągłego odczytu zmian położenia podczas ruchu obrotowego – a tylko taki pomiar daje rzeczywisty obraz bicia osiowego. Moim zdaniem często wynika to z mylnego przekonania, że każde narzędzie pomiarowe „da radę” przy każdej kontroli, ale niestety – tylko czujnik zegarowy pozwala śledzić mikroprzemieszczenia w czasie rzeczywistym i ocenić, czy tarcza obraca się idealnie równo, czy też występują niepożądane odchyłki. To dlatego w standardach branżowych i procedurach serwisowych wyraźnie wskazuje się na czujnik zegarowy jako jedyne poprawne narzędzie do tego zadania. Takie mylenie narzędzi niestety prowadzi do pominięcia usterek, które potem wychodzą podczas pracy maszyny czy pojazdu.