Dokładnie tak, maksymalna odległość montażu czoła czujnika od powierzchni przedmiotu rozpoznawanego wynosi 100 mm. Wynika to wprost z tabeli, gdzie strefa robocza została określona jako 0-100 mm przy zastosowaniu białego kartonu 200x200 mm. To bardzo ważne, bo gdyby zamontować czujnik dalej, czujnik optyczny może już nie wykrywać obiektu albo dawać błędne sygnały. W praktyce, montując czujniki tego typu np. na liniach produkcyjnych czy przy automatycznym sortowaniu, zawsze sprawdza się zalecenia producenta – tutaj te 100 mm to granica, której nie wolno przekroczyć jeśli zależy nam na niezawodności działania. Moim zdaniem, lepiej nawet zostawić sobie niewielki zapas, bo warunki na hali czasem się zmieniają – kurz, wilgoć, inny kolor obiektu… To wszystko wpływa na skuteczność detekcji. Z doświadczenia wiem, że utrzymywanie czujnika możliwie blisko optymalnej strefy pracy to podstawa w automatyce i przy diagnostyce usterek. Stosowanie się do tych wytycznych to też oszczędność czasu na ewentualne poprawki czy reklamacje sprzętu – a przecież nikomu nie chce się potem szukać przyczyn przestojów produkcji przez drobne zaniedbania przy montażu.
Często patrząc na parametry czujników optycznych, można się pomylić, myśląc, że im większa odległość montażu, tym lepiej i bezpieczniej dla urządzenia. W rzeczywistości jednak każdy czujnik ma dokładnie określoną przez producenta maksymalną strefę roboczą – w tym przypadku wynosi ona 0-100 mm. Wybierając inne wartości, takie jak 120 mm, 140 mm czy nawet 160 mm, można wpaść w pułapkę myślenia, że czujnik będzie działał poprawnie nawet wtedy, gdy oddalimy go mocno od obiektu. To niestety nie jest prawda, bo przekroczenie tej strefy oznacza, że sygnał odbity od przedmiotu będzie za słaby albo zostanie całkowicie utracony – w konsekwencji czujnik nie wykryje obiektu lub zacznie działać niestabilnie. Typowym błędem jest niezwracanie uwagi na te zalecenia i posługiwanie się intuicją, a nie konkretnymi danymi z instrukcji. W branży automatyki przyjęło się, że zawsze należy trzymać się wyznaczonej strefy roboczej, bo warunki pracy bywają zmienne: kurz, wilgoć, różne barwy lub faktury powierzchni. Przekroczenie tych wartości to nie tylko ryzyko braku detekcji, ale też możliwość uszkodzenia czujnika lub niepotrzebnych przestojów w produkcji. Niektórym wydaje się, że skoro czujnik wykrył obiekt w większej odległości podczas testów, to tak będzie zawsze – niestety, to złudne, bo warunki się zmieniają, a parametry testowe są bardzo precyzyjnie określone. Dlatego właśnie tak istotne jest, by kierować się dokumentacją i nie przekraczać podanej strefy roboczej, nawet jeśli intuicja podpowiada inaczej.