Rysunek 4 pokazuje niepoprawny sposób ułożenia przewodu hydraulicznego, bo przewód jest zgięty tuż przy zakończeniu złącza. To jest bardzo istotny błąd, którego niestety w praktyce często się nie docenia. Takie ułożenie powoduje, że na końcówce przewodu powstaje nadmierne naprężenie zginające, co prowadzi do wcześniejszego zużycia i potencjalnych awarii. Przewody hydrauliczne zgodnie z normami, m.in. PN-EN ISO 4413, powinny być prowadzone tak, by promień gięcia zaczynał się dopiero po odpowiednio długim, prostym odcinku od końcówki. W realnych instalacjach – np. w maszynach rolniczych czy budowlanych – takie błędy skutkują pęknięciami i przeciekami, a nawet wypięciem przewodu pod ciśnieniem, co jest już mega niebezpieczne. Osobiście uważam, że warto zawsze zostawić sobie te kilka centymetrów prostej rury przed zgięciem. To nie tylko kwestia estetyki, ale też bezpieczeństwa i trwałości. Branżowe dobre praktyki wręcz zabraniają wykonywania ostrych łuków bezpośrednio przy zakończeniu przewodu – też dlatego, że wtedy szybciej pękają oploty i dochodzi do rozwarstwień. Warto zawsze zwracać na to uwagę, bo później naprawy są droższe i bardziej problematyczne niż poprawny montaż na początku.
W przypadku przewodów hydraulicznych bardzo ważne jest, aby odpowiednio analizować przebieg instalacji i krytyczne miejsca narażone na uszkodzenia mechaniczne oraz zmęczenie materiału. Często spotyka się błędne przekonanie, że przewód może być prowadzony w dowolny sposób, byle nie był nadmiernie naciągnięty lub załamany. Jednak, jeśli spojrzeć na dobre praktyki, to poprawne ułożenie uwzględnia nie tylko unikanie ostrych łuków, ale też miejsce, w którym przewód zaczyna się wyginać. Wielu osobom wydaje się, że jeśli przewód po prostu nie jest mocno załamany, to wszystko jest w porządku, ale to nie jest cała prawda. W rzeczywistości największy problem pojawia się, gdy zgięcie występuje tuż przy końcówce – to właśnie tam powstają największe naprężenia i ryzyko rozszczelnienia. Takie rozwiązania są niezgodne z normami i prowadzą do szybszego zużycia oraz awarii instalacji. Przewody muszą mieć odpowiedni promień gięcia, a także zachowaną minimalną odległość prostego odcinka od końcówki złącza. Ignorowanie tych zasad to, moim zdaniem, jeden z głównych powodów, dlaczego w praktyce tak często dochodzi do przecieków czy nawet pęknięć, zwłaszcza tam, gdzie warunki pracy są ekstremalne. Stosowanie się do wytycznych producentów i standardów branżowych (jak PN-EN ISO 4413) znacząco wydłuża żywotność przewodów oraz wpływa na bezpieczeństwo użytkowania całej maszyny. Dobrze też raz na jakiś czas po prostu spojrzeć do dokumentacji producenta i przypomnieć sobie te najważniejsze wymagania, bo łatwo popaść w rutynę – a to, niestety, prowadzi do błędów właśnie takich jak zbyt wczesne zgięcie przewodu przy złączu.