Na drugim rysunku faktycznie przedstawiono przekaźnik elektromagnetyczny. To urządzenie pełni kluczową rolę w automatyce i sterowaniu – pozwala na oddzielenie obwodu sterującego od obwodu wykonawczego. Dzięki temu można bezpiecznie sterować dużymi prądami przy użyciu niskiego napięcia. Moim zdaniem, przekaźniki elektromagnetyczne są wręcz nieocenione w układach zabezpieczeń, rozdzielnicach, a nawet prostszych aplikacjach jak sterowanie oświetleniem czy silnikami. Charakterystyczną cechą tego typu przekaźnika jest przezroczysta obudowa, przez którą widać cewkę elektromagnetyczną i zestaw styków. Z doświadczenia wiem, że dobierając przekaźnik do konkretnych zastosowań, warto zwrócić uwagę na napięcie cewki oraz maksymalny prąd styków – to kluczowe kwestie zgodne z normami PN-EN 60947 czy IEC 61810. Przekaźniki te od lat są standardem w branży, bo zapewniają niezawodność, prostotę obsługi i łatwość wymiany. Często stosuje się je też jako elementy pośredniczące w bardziej zaawansowanych systemach automatyki przemysłowej. Przekaźnik elektromagnetyczny pozwala też wydłużyć żywotność styczników i innych urządzeń wykonawczych, bo ogranicza ilość cykli łączeniowych na głównych elementach mocy. W praktyce, jak ktoś raz się nauczy rozpoznawać takie przekaźniki, to już zawsze będzie je rozpoznawał po charakterystycznym wyglądzie i budowie.
Przyglądając się wszystkim przedstawionym urządzeniom, łatwo zauważyć, że tylko jedno z nich jest przekaźnikiem elektromagnetycznym – pozostałe pełnią zupełnie inne funkcje. Pierwszy rysunek to typowy wyłącznik nadprądowy, zwany potocznie „eską”, który zabezpiecza obwody elektryczne przed przeciążeniem i zwarciem, lecz w swoim działaniu nie korzysta z cewki elektromagnetycznej sterującej oddzielnym obwodem. Trzeci obrazek prezentuje wyłącznik krańcowy, używany do detekcji położenia ruchomych elementów maszyn – często widuje się go na liniach produkcyjnych do zatrzymywania pracy przy określonej pozycji. Czwarty obrazek przedstawia modułowy blok styków pomocniczych, nazywany potocznie mikrowyłącznikiem, który też może być częścią układu sterowania, ale działa mechanicznie – bez elektromagnesu. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób myli przekaźniki z innymi elementami automatyki, ponieważ z zewnątrz mogą być podobne do styczników, wyłączników czy krańcówek, jednak kluczowe rozróżnienie polega na zasadzie działania. Przekaźnik elektromagnetyczny korzysta z cewki, która – po zadziałaniu prądu – przyciąga zworę i powoduje zwarcie lub rozwarcie styków, co pozwala sterować różnymi obwodami przy zachowaniu separacji galwanicznej. Wybierając inne odpowiedzi, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że każdy element o podobnych rozmiarach lub montowany na szynie DIN spełnia te same funkcje. Jednak zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi i normami, tylko urządzenia mające wewnątrz cewkę pracującą elektromagnetycznie spełniają definicję przekaźnika elektromagnetycznego. Niezrozumienie tej różnicy może prowadzić do błędów przy projektowaniu automatyki i nieprawidłowego doboru podzespołów, co w praktyce skutkuje awariami lub brakiem oczekiwanej funkcjonalności układu.