Oznaczenia cyfrowe na schemacie 1 są zgodne z międzynarodowymi standardami ISO 1219 oraz normą PN-EN 81346, które określają, jak należy oznaczać przyłącza w zaworach rozdzielających stosowanych w pneumatyce. Przyłącze 1 zawsze oznacza zasilanie, 2 i 4 to wyjścia robocze, natomiast 3 i 5 odpowiadają za wyloty powietrza (odprowadzenie do atmosfery). Dodatkowo, cyfry 12 i 14 są używane do oznaczeń sterowania elektromagnetycznego. Poprawność tej numeracji jest kluczowa nie tylko przy projektowaniu, ale też podczas serwisowania, bo dzięki temu każdy technik czy automatyk od razu wie, z czym ma do czynienia – jest to pewien uniwersalny język branżowy. Moim zdaniem warto się przyzwyczaić do takiej standaryzacji, bo przy pracy z dokumentacją techniczną, czy to od niemieckiego, czy japońskiego producenta, wszystko zawsze wygląda tak samo. W praktycznych zadaniach spotkasz się z tym na każdym kroku, np. podczas podłączania rozdzielacza do elektrozaworu. Jeśli nie trzymasz się tych zasad – łatwo o kosztowne i czasochłonne pomyłki, a czasami nawet uszkodzenie całej instalacji. Dobrze opanowana numeracja to po prostu podstawa bezpiecznej i efektywnej pracy w pneumatyce.
Na schematach 2, 3 i 4 widać niestety niepoprawne podejście do oznaczeń zaworów rozdzielających, które często wynika z błędnego zrozumienia zasad standaryzacji albo po prostu pośpiechu przy rysowaniu dokumentacji. W praktyce bardzo łatwo pomylić się, jeśli nie pamięta się o tych kilku kluczowych zasadach. Jednym z typowych błędów jest zamiana miejscami numeracji wejść i wyjść, przez co później trudno odczytać, którędy rzeczywiście płynie powietrze lub sygnał sterujący. Moim zdaniem takie nieporozumienia wynikają też z niewłaściwego zapamiętania symboliki podczas nauki – czasem ktoś kieruje się logiką numeracji 'po kolei' albo intuicją, a nie faktycznymi standardami. Warto pamiętać, że zgodnie z ISO i PN-EN 81346 wejście musi być oznaczone zawsze cyfrą 1, natomiast wyjścia robocze to 2 i 4, a odpowietrzenia 3 i 5. Takie błędne oznaczenia, jak np. zamiana 1 i 2 miejscami czy przypisywanie numerów 12 i 14 do przyłączy roboczych, mogą prowadzić do poważnych nieporozumień na etapie montażu lub awarii systemu. Szczerze mówiąc, widziałem już przypadki, że ktoś poprawiał po kimś całą instalację, bo niewłaściwa numeracja sprawiała, że proces uruchamiania był zupełnie niemożliwy. Dlatego warto bezwzględnie trzymać się międzynarodowych wytycznych – to oszczędza czas i nerwy. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka inne rozwiązanie wydaje się logiczne czy 'bardziej czytelne', to w branży pneumatycznej liczy się przede wszystkim zgodność ze standardami – tylko wtedy cała dokumentacja i działanie urządzenia będą naprawdę zrozumiałe i bezpieczne.