Silnik napędzający pompę na schemacie stacji olejowej oznaczony jest literą A. To dość typowe oznaczenie, bo według norm i standardów przyjętych w automatyce oraz hydraulice siłowej, symbolem M (który widzimy przy literze A) oznacza się silniki elektryczne. W praktyce, taki silnik jest sercem układu – zamienia energię elektryczną w mechaniczną, a ta z kolei napędza pompę hydrauliczną. Bez dobrze dobranego silnika cała stacja nie będzie działać poprawnie – może brakować wydajności albo dojdzie do przeciążenia. Przykładowo, w wielu zakładach przemysłowych stosuje się silniki trójfazowe, bo są solidniejsze i lepiej znoszą pracę pod dużym obciążeniem. Moim zdaniem, warto pamiętać o tym, że na schematach zawsze warto zwracać uwagę na oznaczenia literowe i symbole, bo one prowadzą nas jak mapa. Jeśli nauczysz się je rozpoznawać, naprawdę łatwiej będzie Ci czytać nawet skomplikowane schematy hydrauliczne czy elektryczne. W praktyce, przy montażu czy serwisie, ta wiedza pozwala od razu zlokalizować silnik i sprawdzić, czy napęd działa prawidłowo. Warto też wiedzieć, że zgodnie z normą PN-EN ISO 1219-1:2012 symbole tego typu są uniwersalne, więc spotkasz je w każdej dokumentacji technicznej.
Na schematach stacji olejowej często można się pomylić, bo oznaczenia literowe bywają mylące – zwłaszcza gdy nie zwraca się uwagi na symbole graficzne. Wiele osób wskazuje dany element bazując tylko na literze, nie analizując dokładnie, co ona symbolizuje. W tym przypadku, pominięcie oznaczenia M (charakterystycznego symbolu silnika elektrycznego) prowadzi do błędnej identyfikacji. Przykładowo, element oznaczony literą B – to pompa hydrauliczna, co widać po symbolu trójkąta wpisanego w okrąg. Pompy hydrauliczne są napędzane właśnie przez silniki, więc chociaż są ze sobą połączone, nie należy ich utożsamiać. Z kolei C to zawór bezpieczeństwa, rozpoznawalny po sprężynie i oznaczeniach charakterystycznych dla elementów regulujących ciśnienie w układzie. Często tu pojawia się nieporozumienie, bo wielu początkujących utożsamia elementy regulujące przepływ z elementami napędzającymi, co jest błędem. D natomiast to manometr, czyli przyrząd do pomiaru ciśnienia w układzie – nie ma żadnej funkcji napędzającej. W praktyce, mylenie tych elementów może prowadzić do złych decyzji podczas eksploatacji i serwisu, na przykład prób ustawiania parametrów pracy silnika przez manipulację zaworem bezpieczeństwa czy manometrem, co oczywiście nie przyniesie oczekiwanych efektów. Moim zdaniem, warto dokładnie poznawać symbole i ich zastosowania właśnie na takich schematach, żeby uniknąć podstawowych pomyłek i zrozumieć, jak naprawdę działa układ hydrauliczny w każdej stacji olejowej.