Właściwie, żeby zmierzyć ciśnienie robocze w przewodzie napędu pneumatycznego, stosuje się manometr. To najprostsze i najbardziej sprawdzone rozwiązanie, które obecne jest praktycznie w każdym warsztacie czy zakładzie produkcyjnym, gdzie używa się instalacji pneumatycznych. Manometr pozwala szybko i precyzyjnie odczytać aktualne ciśnienie – czy to na sprężarce, czy bezpośrednio na przewodach zasilających siłowniki lub narzędzia. W praktyce często korzysta się z manometrów tarczowych, które mają czytelną skalę i są bardzo wytrzymałe na warunki przemysłowe, ale coraz częściej można też spotkać cyfrowe wskaźniki, które podłączamy bezpośrednio do układu. Branżowe normy, chociażby PN-EN ISO 4414 dotycząca pneumatyki przemysłowej, jasno rekomendują stosowanie manometrów do stałej kontroli parametrów pracy instalacji. Regularny pomiar ciśnienia roboczego jest kluczowy dla bezpieczeństwa, ale i efektywności działania napędu – zbyt niskie lub zbyt wysokie ciśnienie może prowadzić do awarii sprzętu, szybszego zużycia elementów albo nawet realnych zagrożeń dla operatora. W codziennej praktyce, gdy ktoś pracuje przy maszynach z siłownikami pneumatycznymi, to praktycznie odruchowo sprawdza manometr przed uruchomieniem urządzenia, a jak coś nie gra, to właśnie on jest pierwszym narzędziem diagnostycznym. Moim zdaniem trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek poważne stanowisko z napędem pneumatycznym bez manometru – to już taki standard jak gaśnica na hali.
Wybierając odpowiednie narzędzie do pomiaru ciśnienia roboczego w przewodzie pneumatycznym, łatwo się pomylić, bo istnieje kilka przyrządów pomiarowych i ich nazwy mogą trochę mylić. Rurka Pitota oraz rurka Prandtla to rozwiązania spotykane głównie w pomiarach prędkości przepływu gazu lub cieczy, na przykład w lotnictwie albo w laboratoriach przepływowych – służą one głównie do wyznaczania prędkości strugi, a nie do mierzenia ciśnienia roboczego w zamkniętym przewodzie pneumatycznym. Rurka Pitota mierzy tzw. ciśnienie całkowite, a rurka Prandtla pozwala wyznaczyć różnicę między ciśnieniem całkowitym a statycznym, co w praktyce daje prędkość przepływu. To są narzędzia bardzo precyzyjne, ale używa się ich w zupełnie innym kontekście niż typowe systemy pneumatyczne w przemyśle. Z kolei wakuometr to przyrząd wykorzystywany do pomiaru ciśnień poniżej ciśnienia atmosferycznego, czyli tzw. podciśnienia. Stosuje się go np. w instalacjach próżniowych czy w przypadkach, gdy chcemy zbadać, jak bardzo układ odbiega od próżni technicznej, ale nie nada się do codziennego monitorowania ciśnienia roboczego w przewodach, gdzie występują wartości dodatnie względem atmosfery. To częsty błąd – zamieniać manometr z wakuometrem, bo wyglądają podobnie, ale zakresy pomiarowe mają zupełnie inne. W rzeczywistości najlepszym i najbezpieczniejszym wyborem w pneumatyce, zgodnie z normami technicznymi i praktyką zawodową, zawsze będzie klasyczny manometr, bo jest do tego po prostu stworzony. Warto o tym pamiętać i nie sugerować się nazwą albo wyglądem przyrządu, tylko jego przeznaczeniem. W branży takie pomyłki się zdarzają, szczególnie na początku kariery, gdy jeszcze wszystko się ze sobą myli, ale z czasem staje się to jasne i oczywiste.